Natomiast 40-letni Artur B., będzie sądzony w osobnym procesie. Okazało się bowiem, że po opuszczeniu pod koniec lipca tymczasowego aresztu już 2 września ponownie trafił za kratki. Został złapany na gorącym uczynku na kolejnej kradzieży, tym razem w Rybniku. Mieszkańcowi Katowic prokuratura postawiła zarzuty dokonania ponad 414 włamań na terenie całej Polski. Również na Opolszczyźnie.
Natomiast dziś przed Sądem Rejonowym w Opolu zapadł wyrok na pasera, który skupował trefny towar od Adama B. oraz dwóch jego pomocników. Jednym z nich jest jego żona Edyta B. Kobieta usłyszała wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Jej rolą była sprzedaż złota i biżuterii oraz wpłacanie pieniędzy na rachunek bankowy.
Kolejnym oskarżonym w tej sprawie był Jacek K. On wiedząc o przestępczym celu wyjazdów Artura B., zapewniał mu towarzystwo i pilnował łupów. W zamian za taką pomoc Artur B. sponsorował mu pobyty w hotelach oraz dawał pieniądze na zakupy. On usłyszał wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 6 lat. Natomiast Robert K., właściciel lombardu z Katowic miał zarzut kupna biżuterii wartej nie mniej niż 270 000 zł, wiedząc, że przedmioty te pochodzą z kradzieży. On usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Cała trójka przyznała się do winy.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że oskarżeni trudnili się przestępczą działalnością - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Wieczorek z Sądu Rejonowego w Opolu. - Przyznali się do winy, potwierdzają ją też inne dowody. Można powiedzieć, że zeznania oskarżonych potwierdzają również winę głównego oskarżonego.
Dzisiejsze wyroki nie są prawomocne.
Szajka wpadła w 2008 roku. Zatrzymali ją policjanci Komendy Miejskiej Policji w Opolu. Podczas śledztwa ustalono, że Artur B. działał od 1998 roku. Włamywał się do domów i mieszkań na terenie: Elbląga, Leszna, Piły, Wrocławia, Opola, Płocka, Gdańska, Olsztyna, Białegostoku, Radomia, Sanoka, Torunia, Słupska, Legnicy, Zielonej Góry, Lubina, Polkowic, Głogowa, Wałbrzycha, Częstochowy, Strzelec Opolskich, Kędzierzyna-Koźla, Raciborza, Grudziądza, Jeleniej Góry, Świdnicy, Oleśnicy, Łodzi, Inowrocławia, Włocławka, Bydgoszczy, Kielc, Cieplic, Szczecinie, a nawet Guben (Niemcy).
Oskarżony włamywał się z reguły wieczorami wyważając okna lub drzwi balkonowe. Kradł złoto i pieniądze. Jeśli nie znalazł oczekiwanej ilości wartościowych przedmiotów, wtedy “mścił się" na właścicielach.
Więcej czytaj we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?