Ludzie twierdzą, że sposób w jaki wprowadzona została podwyżka opłat za mieszkania, był niezgodny z prawem. Chcą, by sąd cofnął decyzję szefa TBS-u.
Na razie - na znak protestu - od dwóch miesięcy nie płacą czynszów.
- Prezes w ciągu miesiąca przysłał nam nowe stawki czynszów. Zamiast 8,57 zł mamy płacić 11,05 zł za metr kwadratowy - argumentują Jarosław Kucz i Tomasz Niedźwiecki, mieszkańcy TBS, którzy jako pierwsi oddali sprawę do sądu. - Ustawa o ochronie lokatorów mówi o trzymiesięcznym terminie wypowiedzenia dotychczasowych stawek. Ponieważ prezes nie szanuje nas i obowiązującego prawa, dlatego sprawę podwyżki oddajemy do sądu. Niech rozstrzygnie, czy w taki sposób szef spółki samorządowej może żądać od nas większych pieniędzy za mieszkania.
Zdaniem szefa TBS-u oddawanie sprawy do sądu nic nie da lokatorom. Może im tylko zaszkodzić. Przekonuje, że i tak będą musieli zapłacić więcej za mieszkania.
Jeśli tego nie zrobią, grozi im eksmisja.
O konflikcie na linii mieszkańcy - TBS czytaj więcej w czwartek w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?