Niestety, policja nie może interweniować bez wezwania właściciela terenu: parking i południowa część placu należy do PKP i jest drogą wewnętrzną.
- Kiedyś stał tu znak oznaczający koniec parkingu, ale ktoś go złamał. Może gdyby go znowu postawić, kierowcy nie łamaliby tak przepisów - sugerują kierowcy autobusów.
Wczoraj Beata Kuczyńska, rzeczniczka Zakładu Gospodarki Nieruchomościami PKP nie potrafiła nam wyjaśnić, dlaczego znak nie wrócił na swoje miejsce.
(jar)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?