BS Leśnica 4 Liga Opolska. Raporty, strzelcy goli, komentarze [16. KOLEJKA]
Unia Krapkowice - Odra II Opole 0-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Wróbel - 8., 0-2 Czajkowski - 62.
Unia: Koczwański - Trinczek, Kurpierz, Atroszko, Przybyła (66. Sadyk) - Zychowicz (80. Barysch), Fiks, Jakwert, Pereira (46. Sobota) - Wośko, Wojtasik.
Odra II: Sapielak - Kowalski (80. Lisowski), Wypych, Kostrzycki, Kaczka (46. Jadeszko) - Stepień (46. Surzyn), Wróbel, Czajkowski, Bryłka (30. Pudlik), Klimek (60. Sparwasser) - Sluga.
Żółte kartki: Fiks, Wojtasik.
Kluczowe wydarzenia: W środku obrony gości zagrało dwóch zawodników, którzy w poprzednim sezonie nie raz stanowili o sile defensywy zespołu z zaplecza elity. Duet Mateusz Wypych i Konrad Kostrzycki o których tu mowa często stanowili zaporę nie do przejścia dla miejscowych, a w dodatku ich ataki wyżej rozbijał tak doświadczony gracz jak Jakub Czajkowski. Zresztą przyczynił się do wygranej także w ofensywie, choćby golem na 0-2. Zresztą przyjezdnym grało się łatwiej po tym jak szybko objęli prowadzenie po golu na początku meczu, który był wynikiem centro strzału Macieja Wróbla praktycznie z linii bocznej.
Łukasz Wicher, trener Unii: Czuć było, że naprzeciwko nas stanęło paru ligowców z wyższej półki czy też świetnych młodzieżowców. Ciężko było się przebić choćby przez ten środek, szczególnie defensywy. Słowa uznania dla chłopaków, za to, że tak wysoko postawili opolanom poprzeczkę. Tyle ile mogli dali z siebie, a rywale musieli się napocić. Przegraliśmy, ale z takiej postawy jaką zaprezentowali jestem zadowolony. Kto wie też jakby się potoczył ten mecz gdyby nie tak głupio stracony gol na samym początku.
Adam Berbelicki, trener Odry II: Krapkowiczanie postawili nam trudne warunki i mogło być różnie gdyby nie błąd ich bramkarza. Tym niemniej rywale grali tak jakby to nie robiło na nich wrażenia. Cały czas starali się nam uprzykrzać życie, aczkolwiek poważniejszego zagrożenia poza strzałami z dystansu nie stwarzali. Na korzyść mojego zespołu przemawiało także i to, że każda zmiana dawała pozytywny impuls. To świetna sprawa mieć poczucie, że gdy wprowadzasz rezerwowego to on da taką samą jakość jak podstawowy danego dnia gracz. Wynik mógłby być dla nas wyższy, ale z drugiej strony byłoby to krzywdzące dla piłkarzy Unii.