BS Leśnica 4 Liga. Raporty meczowe, komentarze, ciekawostki [34. KOLEJKA]
MKS Gogolin - Polonia Głubczyce 4-2 (2-1)
Bramki: 1-0 Kipka - 7. (karny), 1-1 Bawoł - 18., 2-1 Wacław - 22., 3-1 Kipka - 57., 3-2 Broniewicz - 73. (karny), 4-2 Michalewski - 86.
MKS: Bikowski - Gebauer, F. Szampera, Mrosek - Błoński, Bednarz (85. Weinert), Wróblewski, Rusin (70. Szydłowski) - Wacław, Kipka, Kaczmarek (60. Michalewski).
Polonia: Turek - Sowa (90. Białek), Broniewicz, Posacki, Toporowski - Łapuńka, Wachniewski, Grek, Jamuła - Curyło(90. Janicki), Bawoł.
Żółte kartki: Bednarz - Łapuńka, Toporowski.
Czerwona kartka: Łapuńka (79. min), za dwie żółte.
Kluczowe wydarzenia: Sugerując się tylko suchym wynikiem i tym kiedy padały gole można by pomyśleć, że za nami bardzo wyrównane spotkanie… a było zgoła inaczej. Miejscowi praktycznie od początku do końca przeważali, ale długo byli bardzo nieskuteczni, jak na ilość sytuacji, które stworzyli. Dlatego odetchnąć mogli w samej końcówce gdy najpierw przyjezdni zaczęli grać w osłabieniu, a oni niebawem znowu odskoczyli na dwa trafienia różnicy.
Adrian Pajączkowski, trener MKS-u: Za nami dość otwarty pojedynek, choć to my mieliśmy znacznie więcej okazji bramkowych. Dlatego mogło i powinno być znacznie wyżej, ale nie grzeszyliśmy skutecznością. „Zamknąć wynik” powinniśmy nawet do przerwy, a tak niewiele brakowało do nerwowej końcówki. Na szczęście udało się to w odpowiednim momencie uspokoić.
Tomasz Owczarek, trener Polonii: To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu, choć przy naszym drugim golu gdzieś tam odżyły nadzieje, że może uda się urwać choćby punkt, ale czerwona kartka je ostudziła. Nie mam jednak o nią pretensji, bo obie żółte były za to, że zawodnik starał się i walczył, a nie np. za jakieś głupie „pyskówki”. Tak czy inaczej zasłużone zwycięstwo rywala. Byli znacznie lepsi.