BS Leśnica 4 Liga. Raporty, strzelcy goli, ciekawostki, komentarze i zdjęcia [24. KOLEJKA]
Chemik Kędzierzyn-Koźle - Fortuna Głogówek 2-4 (1-2)
Bramki:0-1 Wesoły - 21., 0-2 Wesoły (karny) - 29., 1-2 P. Paczulla - 40., 1-3 Wesoły - 49. (karny), 1-4 Hudyma - 67., 2-4 Kubik - 75.
Chemik: Kuchta - Chronowski, Łysek, D. Jaworski, Lelicki (29. Bartosik) - Kubik, Chojnowski (67. Kapinos), P. Paczulla, Sudoł (77. Gnoiński), Tkaczyk (58. Rakowski) - S. Jaworski.
Fortuna: Poźniak - Trinczek, Pindral, Bachor (61. Kuczera), Szala - D. Hajduk (90. Kobiałka), Wesoły, Niemczyk (46. Hudyma), Lewandowycz (77. Dudek), Rudziński (75. Hilscher) - T. Hajduk.
Żółte kartki: D. Jaworski, Lelicki, Łysek, P. Paczulla - Rudziński.
Czerwona kartka: Łysek (90. min), za dwie żółte.
Kluczowe wydarzenia: Przez zdecydowaną większość spotkania lepszym zespołem była Fortuna i znalazło to odzwierciedlenie w końcowym rozstrzygnięciu. Swoją wyższość ekipa z Głogówka udokumentowała aż czterema zdobytymi golami, z których trzy były autorstwa Łukasza Wesołego.
Mirosław Biniecki, kierownik Chemika: Wygrał zespół, który był sprytniejszy i przejawiał na boisku większą determinację. My zagraliśmy poniżej swojego poziomu. Na treningach wszystko wyglądało lepiej, a w meczu nie potrafiliśmy odpowiednio zareagować, kiedy przyszło nam gonić wynik. Wynika to może z tego, że mamy młody zespół. Życzyłbym sobie jednak w przyszłości, by nasza postawa, niezależnie od wyniku, była bardziej ambicjonalna niż przeciwko Fortunie.
Maciej Lisicki, trener Fortuny: Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Byliśmy drużyną konkretniejszą i bardziej zdecydowaną. Nie licząc końcówki pierwszej połowy, kiedy Chemik przejął inicjatywę i zdobył po naszym błędzie bramkę kontaktową, przez cały mecz kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń. Wygrana jest jednak słodko-gorzka. Okupiliśmy ją bowiem kontuzją Michała Bachora, która prawdopodobnie na dłuższy czas wykluczy go z gry. O tym, jak ważny to dla nas zawodnik, niech świadczy moja opinia: jeżeli mielibyśmy nawet przegrać z Chemikiem, a zachować zdrowego Michała, to wolałbym taki scenariusz niż trzy punkty okupionego jego kontuzją.