Bubel na Bubla nie głosował, Kaczyński na Kaczyńskiego - tak

Maciej T. Nowak <a href="mailto: [email protected]" [email protected]</a>
- Przekonały mnie argumenty Lecha Kaczyńskiego - mówi Stanisław Kaczyński z Brzegu.
- Przekonały mnie argumenty Lecha Kaczyńskiego - mówi Stanisław Kaczyński z Brzegu.
Jak mówią Opolanie o nazwiskach takich samych jak kandydatów na prezydenta RP, te "koligacje" do niczego ich zobowiązywały przy podejmowaniu decyzji na kogo głosować.

Wprawdzie Stanisław Kaczyński z Brzegu oddał wczoraj głos na Lecha Kaczyńskiego z PiS, ale jak mówi: - Bez sentymentów, przekonały mnie jego argumenty.
Stanisława w życiu raczej nie spotykają zabawne sytuacje, ale jego syna tak. Syn ma na imię Jarosław, czyli tak jak jeden z braci - liderów PiS. - Sala wybuchła śmiechem, kiedy odbierał indeks studenta ekonomii - opowiada pan Stanisław. - To były czasy, gdy bracia Kaczyńscy zakładali Porozumienie Centrum...

Stanisław Słomka z Opola nie oddał swojego głosu na Adama Słomkę. - To jakieś żarty! - obrusza się pan Stanisław. - Nie będę sobie ubliżał. Słomka się wygłupia. My go znamy jeszcze z KPN, jak się kłócił z Moczulskim. Później rozrabiał w AWS. Teraz nawet nie wszyscy wiedzą, że on znowu coś kombinuje.
Jan Bubel z Nysy nie ma najlepszego zdania o kandydacie Leszku Bublu: - Słyszę go i widzę w telewizji. Trochę nawiedzony. Głosi swoje poglądy i robi szum. Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że myślę zupełnie inaczej i na szczęście się ze mnie nie śmieją.

Pretendentów do prezydenckiego fotela jest dwunastu. Część z nich ma niezbyt popularne nazwiska. Trudno znaleźć w województwie opolskim Lepperów, Ilaszów, Korwinów-Mikke czy Pyszków. Są za to Borowscy, Kaczyńscy czy Kalinowscy.

Kazimierz Kalinowski mieszka w Głuchołazach, ale Jarosława Kalinowskiego z PSL nie poparł. - Zbieżność nazwisk wcale do tego nie obliguje - tłumaczy. Razem z rodziną poszedł głosować jeszcze przed południem. Skreślili jednego z kandydatów, którzy prowadzą w rankingach.
Teresa Bochniarz z Nysy głosowała na Donalda Tuska z PO, a nie na Henrykę Bochniarz. Przyznaje, że w ostatnim czasie często słyszała żarty z powodu zbieżności nazwisk. - Jestem akurat bez pracy i znajomi mówili mi "Ciotkę tam w rządzie masz, to ci powinna jakąś dobrą robotę załatwić...".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska