Charytatywny maraton zumby rozpalił parkiet w sobotni wieczór w Toyota Park w Opolu. Było energetycznie i w szlachetnym celu

- Maratony charytatywne organizujemy mniej więcej raz na pół roku - powiedziała nam organizatorka wydarzenia Anna Cichoń, która na co dzień jest instruktorką zumby. - Za każdym dochodem z wydarzenia wspieramy inną instytucję charytatywną. Tym razem jest to Fundacja FREE, która wspiera m.in. dzieci niepełnosprawne organizując dla nich integracyjne zajęcia.

Maraton zumby polegał na tym, że na specjalnym podeście występowali kolejno instruktorzy zumby, którzy pokazywali uczestnikom układy taneczne, a ci na bieżąco je wykonywali w rytm emitowanej z głośników energetycznej muzyki. Całość robiła niezwykłe wrażenie, aż reporterowi „nto" zachciało się dołączyć do upojonych tańcem uczestników.

Każdy kto chciał wziąć udział w wydarzeniu, wpłacał cegiełkę przeznaczoną na charytatywny cel przedsięwzięcia. Maraton wstępnie zaplanowano na trzy godziny.

- Trzy godziny tańczenia zumby to naprawdę duży wysiłek, na szczęście trenerzy się zmieniają, a i uczestnicy mogą sobie zrobić przerwę gdy się zmęczą - dodała Anna Cichoń.

Choć w Toyota Park regularnie odbywają się zajęcia z zumby i ich uczestniczki były trzonem grupy biorącej udział w maratonie, to impreza była otwarta dla każdego bez względu na wiek i płeć.

- Choć wydaje się, że tańczą ją wyłącznie panie, to w maratonie bierze udział dwóch panów. Także wśród prowadzących mamy jednego instruktora, co dowodzi, że zumba jest dla każdego - stwierdziła organizatorka maratonu.