Podpisanie tego dokumentu nie oznacza, że to wszystko jedno, na które z naszych ugrupowań zagłosują wyborcy - powiedział nto Bogusław Wierdak, wiceprzewodniczący PO na Opolszczyźnie. - Zachowujemy swoją tożsamość. Grupując listy, dostosowujemy się do zmiany ordynacji przeprowadzonej przez PiS, LPR i Samoobronę. Żeby sięgnąć po władzę, potrzebna jest koalicja programowa i pragmatyczna.
- Wszystkim nam zależy na dobrym wyniku wyborczym, bo od niego - proporcjonalnie - zależy podział mandatów wewnątrz naszego bloku - stwierdził Ryszard Donitza. - Jeśli któreś ugrupowanie uzyska słaby wynik, partnerzy nie wciągną go do sejmiku bez woli wyborców. Gdyby któryś komitet nie dostał 5 procent głosów, uzyskane przez niego poparcie wzmocni pozostałych partnerów.
Trzej uczestnicy bloku liczą, że łącznie uda im się zdobyć w sejmiku od 15 do 18 mandatów i będą po wyborach wspólnie rządzić regionem. Zastrzegają jednak, że obecna umowa to dopiero zalążek przyszłej koalicji.
Samorządowcy rozmawiają też o grupowaniu list w powiatach i gminach. MN zamierza łączyć je w powiecie krapkowickim z PO i Unią Obywatelską oraz z PO w powiecie kędzierzyńskim. Platforma zblokuje listy z PSL-em i stowarzyszeniami lokalnymi w powiatach brzeskim i nyskim. Zarówno mniejszość, jak i PO nie przymierzają się nigdzie do wyborczego sojuszu z PiS-em ani z SLD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?