Chcesz poznać przyszłego męża? Stań nago przed lustrem i uważaj

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Elżbieta Oficjalska
Elżbieta Oficjalska Archiwum prywatne
Rozmowa z Elżbietą Oficjalską, etnografem z Muzeum Wsi Opolskiej.

Dziś wiele panien wypatruje przyszłego męża na portalach randkowych. Kilkadziesiąt lat temu okazją, by zajrzeć w przyszłość były Andrzejki.
Zasadnicza różnica polega na tym, że na portalach kobiety szukają kandydatów o konkretnych przymiotach, a więc wykuwają swoją przyszłość. Dawniej natomiast wierzono, że każdemu z nas jest pisany określony, od nas niezależny los, a Andrzejki były okazją, aby go poznać.

I faktycznie wierzono, że lejąc wosk będzie można wywróżyć kim będzie przyszły mąż?

Początkowo tak. Wróżby często były robione w samotności, a dziewczyny w mroku nocy andrzejkowej starały się odgadnąć, co jest im pisane. W okresie międzywojennym traktowano te zwyczaje już raczej jako zabawę, choć z tyłu głowy każdy z uczestników miał to, że one faktycznie mogą się spełnić. Zresztą, proszę zajrzeć do internetu. Nawet dzisiaj działa mnóstwo stron, które świadczą o tym, że ludzie bardzo poważnie traktują różne znaki i omeny. Widać to zwłaszcza w momentach przełomowych, np. gdy rodzi się dziecko. Nawet na wskroś racjonalne mamy włączają do swojej codzienności pewne elementy związane z magią. Tak na wszelki wypadek. Co do Andrzejek, dawniej wróżby zarezerwowane były wyłącznie dla młodych dziewcząt. Starych panien nikt do zabawy nie zapraszał.

Dziś starych panien nie ma, bo ich miejsce zajęły tzw. singielki - silne, niezależne, którym facet nie jest potrzebny do szczęścia...

Teraz to nie do pomyślenia, ale dawniej 25-latka traktowana była już w kategoriach starej panny. Nie oznaczało to, że ona definitywnie męża nie znajdzie, ale jej „wartość rynkowa” znacząco spadała. Zresztą o tej wartości decydowała uroda i stan posiadania, przy czym majątek był ważniejszy. Jeśli pochodziła z bogatej rodziny, uroda nie była już tak istotna. Stara panna kojarzy się nam raczej z ofiarą losu, której nikt nie chciał. Dziś singielkę faktycznie postrzegamy inaczej i tylko, gdy ktoś chce jej dokuczyć nazywa ją starą panną.

Jak panny na wydaniu mogą sprawdzić, co je czeka?

Najpopularniejszą wróżbą Andrzejkową jest lanie wosku przez dziurkę od klucza. Ważne jest jednak, by był to wosk pszczeli, a nie sztuczna stearyna. Później, na podstawie uzyskanych kształtów i rzucanych przez nie cieni, można próbować odgadnąć np. jaki zawód będzie wykonywał przyszły mąż. W przeszłości dziewczyny stawały również tego dnia nago przed lustrem, wierząc, że będą w stanie dostrzec tam ukochanego, który jest im pisany. Ale było też ryzyko, bo podobno można było ujrzeć w lustrze diabła, co nie było dobrą wróżbą.

A co z mężczyznami? Dopuszczamy ich do zabawy?

Pewnie, że tak. Może któraś z panien właśnie na Andrzejkach znajdzie miłość na całe życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska