Chińczycy nowym właścicielem polskiego Animeksu

Edyta Hanszke
Krakus to jedna ze znanych marek należąca do Animeksu.
Krakus to jedna ze znanych marek należąca do Animeksu. archiwum
Chińczycy przejmują amerykański koncern, do którego należą polskie zakłady przetwórstwa mięsnego.

Grupa Shuanghui International, największy chiński producent wołowiny, za 7,1 mld USD kupuje grupę Smithfield Foods, właściciela Animeksu.

Jedną z fabryk Animeksu w Polsce są Opolskie Zakłady Drobiarskie. Do Animeksu należą znane  marki, jak Morliny czy Krakus.

W Polsce grupa Animex ma 11 zakładów, w których produkuje i przetwarza mięso czerwone i białe oraz pasze. Zajmuje się też handlem puchem i pierzem.

Jak wynika z najnowszych danych opublikowanych przez amerykańską firmę, jej działalność w Polsce w ciągu pierwszych trzech kwartałów roku finansowego 2012/2013 przyniosła blisko 880 mln dol. przychodów i 55 mln dol. zysku operacyjnego.

Sprzedaż w przeliczeniu na dolary była o 4 proc. mniejsza niż rok wcześniej, jednak licząc w złotych, zwiększyła się o 9 proc. Animex podaje, że jest największym eksporterem mięsa w Polsce.

W efekcie Polska jest największym zagranicznym rynkiem dla Smithfield Foods. Przypada na nią 80 proc. przychodów międzynarodowego pionu koncernu i blisko 9 proc. ogólnych przychodów firmy.

Michał Koleśnikow, analityk Banku Gospodarki Żywnościowej ocenia, że ta transakcja moze oznaczać, że Chiny szukając zagranicznych producentów, chcą zmienić swoją dotychczasową politykę zaopatrzenia rynku wewnętrznego, nie chcą ograniczać się jedynie do importu wieprzowiny, ale chcą kontrolować jej produkcję za granicą.

Oprócz polskiego podmiotu w skład Smithfield Group wchodzą także: Campofrio Food Group (Hiszpania), Smithfield Prod (Rumunia), Smithfield Foods (UK), Maverick Food (Chiny) oraz Norson (Meksyk).

Transakcję muszą wcześniej zaakceptować krajowe urzędy antymonopolowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska