Tuż przed maturą bez żadnego powodu zaczęła gwałtownie chudnąć i pić nawet ponad 10 litrów wody dziennie. Zaniepokoiło to jej mamę, która jest opiekunem medycznym. Zrobiła córce podstawowe badanie glukometrem. Okazało się, że rano, na czczo, poziom cukru w krwi Moniki przekraczał czterokrotnie normę.
- Spieszyłam się wtedy na zajęcia z chemii, a wylądowałam w szpitalu - opowiada Monika. Okazało się, że jest chora na cukrzycę, na którą zapadła prawdopodobnie w wyniku infekcji, w czasie której jej organizm zaatakował własne komórki.
Po okresie buntu wzięła sobie do serca radę lekarki, że musi zaprzyjaźnić się z cukrzycą - i wtedy też wybrała studia z pielęgniarstwa.
Na trzecim semestrze podczas praktyk z pediatrii „przydzielono” jej 11-letniego chłopca, u którego też zdiagnozowano cukrzycę.
- W jego mamie widziałam moją sprzed dwóch lat, ten sam lęk. Powiedziałam, że ja też jestem cukrzykiem, przyniosłam swoje książki o tej chorobie, dałam numer telefonu - opowiada Monika, która po zakończeniu studiów z pielęgniarstwa zamierza ukończyć kurs edukatora dla diabetyków i pracować w tym charakterze. - Tacy specjaliści są potrzebni, bo na całe nasze województwo jest ich tylko dwóch, a statystyki pokazują, że zachorowań na cukrzycę jest coraz więcej, szczególnie wśród dzieci - wyjaśnia studentka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?