Ciemno pod wiaduktem

Beata Szczerbaniewicz
Tunel pod autostradą w Gogolinie na ulicy Wojska Polskiego spowijają ciemności.

Mieszkańcy dzielnicy Strzebniów nie mogą się doprosić o jego oświetlenie. - Ludzie chodzą tędy z duszą na ramieniu, latarnie kończą się 300 metrów wcześniej, a pod wiaduktem łatwo mogą się zaczaić chuligani - mówi radny Rady Miejskiej Gminy Gogolin Franciszek Holeczek, który również mieszka w Strzebniowie.

Radny Holeczek od kilku lat monituje w imieniu mieszkańców Strzebniowa o oświetlenie tunelu. Autostradę oficjalnie otwarto dla ruchu niedawno, ale ludzie mówili o oświetleniu już od 1996 roku, gdy tylko rozpoczęto budowę wiaduktu. Już wtedy wiadomo było, że czeka ich zmiana trasy do domu, bo trzeba będzie chodzić "pod autostradą", czyli pod wiaduktem. Radny Holeczek ma pełną aktówkę swoich wystąpień do zarządu gminy i do rady w sprawie oświetlenia.
- Co roku postulowałem, by wpisać to zadanie do budżetu, ale odpowiadano mi, że zostanie wykonane w ramach budowy autostrady z budżetu centralnego, tak też mówiłem moim wyborcom - opowiada Holeczek. - Tymczasem budowa się zakończyła, a ja otrzymałem pismo z Biura Budowy Autostrady, w którym stwierdzono, że teraz jest już za późno, by to zrobić, a gdy trwały prace projektowe, Urząd Miejski Gminy Gogolin "nie podnosił tej kwestii". Ktoś musiał zawalić sprawę, ale co teraz?
Sprawa oświetlenia wiaduktu w Strzebniowie stanęła na ostatniej sesji Rady Miejskiej Gminy Gogolin. Poproszony o wyjaśnienia zastępca naczelnika wydziału techniczno-inwestycyjnego Stanisław Haraf stwierdził, że nie przypomina sobie, by kiedykolwiek "podnoszono sprawę tego oświetlenia". Projekt budowy autostrady rzeczywiście był uzgadniany, ale nie było na nim "takich szczegółów". Zdaniem Harafa droga, w ciągu której jest przejazd pod wiaduktem, ma status powiatowej i być może to Powiatowy Zarząd Dróg powinien zająć się jej oświetleniem. Burmistrz Norbert Urbaniec stwierdził, że nie ma sensu się spierać, kto powinien wykonać to oświetlenie:
- Dla świętego spokoju można pociągnąć kawałek kabla i podłączyć te lampy - zaproponował.
Przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Czok ma jednak wątpliwości, czy gmina może inwestować na cudzym terenie i czy byłoby to gospodarne.
Na razie więc nie podjęto w sprawie oświetlenia żadnej decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska