Co nam grozi pod palmami

Gastryczne dolegliwości mogą być wywołane nagłą zmianą odżywiania albo zakażeniem przewodu pokarmowego, spowodowanym przez tamtejsze bakterie, wirusy bądź pierwotniaki, na które organizm Europejczyka w ogóle nie jest uodporniony. Istnieje nawet takie pojęcie "biegunka podróżnika", na którą cierpi ok. 40 procent turystów wyjeżdżających do krajów Afryki, Azji, na egzotyczne wyspy oraz do regionów położonych nad Morzem Śródziemnym.

Ten rodzaj biegunki trwa przeważnie od 2 do 5 dni, po czym dolegliwość zazwyczaj ustępuje. Najlepiej jednak można sobie pomóc, kupując w miejscowych aptekach specjalne leki, "ukierunkowane" na tamtejsze bakterie, gdyż preparaty zabrane z Polski mogą się okazać nieskuteczne. Jeśli jednak biegunka nie mija i dochodzą wymioty - trzeba szukać pomocy lekarza.
Drogą pokarmową przenoszone są również takie groźne choroby jak cholera, ameboza, zwana inaczej pełzakowicą, i dur brzuszny. Ich rozprzestrzenianiu się sprzyja zakażona woda i żywność oraz nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny.
- Istnieje wprawdzie szczepionka przeciwko cholerze, ale bym jej nie polecał, gdyż z doświadczenia wielu ośrodków medycznych wynika, że jej skuteczność jest minimalna i nie chroni ona przed zachorowaniem - podkreśla dr Jerzy Ciecierski, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych. - Poza tym powinno się ją otrzymać w dwóch dawkach, w odstępie sześciotygodniowym, a szczególnie druga dawka wywołuje bardzo nieprzyjemne powikłania: silne bóle głowy i mięśni, nudności, wymioty, temperaturę nawet do 40 stopni Celsjusza oraz stan ogólnego rozbicia.

Dlatego zamiast szczepionki doktor Ciecierski zaleca przede wszystkim zachowanie higieny oraz przestrzega przed piciem wody z nieznanych źródeł.
- Na przykład w Indiach powinna obowiązywać taka zasada, że sam otwieram butelkę z napojem, wcześniej fabrycznie zamkniętą - dodaje dr Ciecierski. - Nie należy też, przebywając w podrzędnym hotelu, myć zębów pod bieżącą wodą, gdyż mogą się w niej znajdować przecinkowce cholery.

Typowym objawem cholery jest gwałtowna biegunka, występująca już po kilku dniach od chwili zakażenia. Natomiast ameboza jest chorobą bardziej podstępną, gdyż może ona o sobie dać znać dopiero po kilku tygodniach, a nawet miesiącach od momentu jej "złapania".
- W tropikach czyha też na Europejczyków dur brzuszny, który ma tam idealne warunki do rozwoju - ostrzega dr Ciecierski. - W krajach egzotycznych rzadko można bowiem spotkać oczyszczalnie ścieków oraz ujęcia wodne, kontrolowane pod kątem obecności bakterii.
Każdy z nas w dzieciństwie był obowiązkowo zaszczepiony przeciwko durowi brzusznemu. Odporność ta jednak już wygasła, dlatego warto przed wojażami w egzotyczne strony zaszczepić się ponownie.
JAK SIĘ OCHRONIĆ?
- pić wyłącznie wodę przegotowaną lub zamknięte wcześniej fabrycznie napoje
- odżywiać się tylko w sprawdzonych restauracjach
- spożywać dania świeżo ugotowane, smażone lub pieczone - jeszcze gorące
- płukać i obierać ze skórki owoce oraz warzywa
- nie pić świeżo wyciśniętych soków
- zrezygnować z kostek lodu do napojów, bo są one robione z nieprzegotowanej wody
- jak najczęściej myć ręce
- nie używać wody z kranu do mycia zębów

CO POWINNO NAS ZANIEPOKOIĆ
Po powrocie z egzotycznych wojaży należy niezwłocznie udać się do lekarza, jeżeli wystąpią u nas: gorączka, biegunka, plamki na ciele, krew w kale, ogólne pogorszenie samopoczucia.

JAK SOBIE POMÓC W PODRÓŻY
1. Zabierz ze sobą np. smectę (na powstrzymanie biegunki) oraz gastrolit (na odwodnienie, w celu uzupełnienia elektrolitów)
2. Jeśli to nie pomoże - kup na miejscu mieszankę Oral Rehydration Salts (sprzedawaną
w aptekach w tropikach)
3. Pij dużo herbaty np. z rumianku lub mięty (ok. 2 l dziennie), lekko osłodzonej.
4. Albo - sporządź sobie samemu mieszankę na odwodnienie: w litrze przegotowanej wody rozpuścić 6 łyżek cukru i 1 łyżkę soli, a potem to wypić.