Nasza Loteria

Co to są Bieszczady? - komentarz Tomasza A. Żaka

Tomasz A. Żak
Są takie miejsca, które stały się legendą. Oczywiście nie same - to my kreujemy owe mityczne „czakramy”, tajemnicze „genius loci”, które się zalicza. Sopot i Zakopane to oczywiste przykłady i to z długim stażem. Współcześnie, wraz z postępującą celebryzacją człowieczej egzystencji, do „legendowania” wystarczy okolicznościowy lans imprezy muzycznej (np. Festiwal Muzyków Rockowych w Jarocinie), czy nawet pojedyncza piosenka („Chałupy welcome to”) i już jakiś punkt na mapie przyciąga. Niemniej, w naszym kraju, to jednak Bieszczady jawią się jako miejsce najbardziej wyjątkowe.

Na tę wyjątkowość składa się kilka przyczyn. Najpierw ta dość oczywista - są to stosunkowo łatwe turystycznie góry i jednocześnie najbardziej widokowe w Polsce (ech, te połoniny). Potem mamy modną narrację o wielokulturowości i „krainie cerkiewek”. Gdzieś równolegle jest „bieszczadzkie morze” - Zalew Soliński i wąskotorowa kolejka leśna. No i może czasami jeszcze o „bieszczadzkich aniołach”.

Niestety, to co najważniejsze jest pomijane w reklamowych folderach i z każdym rokiem coraz bardziej politycznie niepoprawne. Tymczasem to, co przemilczane, a co jest krwawą kartą tutejszej historii zapisaną w połowie XX wieku - to jest właśnie sedno legendy Bieszczadów. Banderowscy ludobójcy spod znaku UPA nieodwracalnie zmienili ten region i od wiedzy o nich powinno się rozpoczynać poznawanie tej ziemi. Wtedy dopiero można zrozumieć, co było tutaj przed ukraińskim nazizmem, a co wydarzyło się i co jest po.

Dopiero wtedy zobaczymy te „puste połoniny” pełne krów i owiec; zobaczymy jeden z najgęściej zaludnionych podgórskich regionów Karpat, owego „polskiego Dzikiego Zachodu”; zobaczymy setki kilometrów leśnych kolejek zwożących z gór drzewo do dziesiątków tartaków. Zobaczymy życie i pracę ludzi, których tutaj już nie ma. Może wtedy zwrócimy uwagę na pomnik w Cisnej na wzgórzu Betlejemka, na tablicę z nazwiskami pomordowanych umieszczoną obok cerkwi w Baligrodzie, na krzyż i kamień przypominający pomordowanych w Mucznem. I może zrozumiemy skąd te puste doliny i owocowe drzewa w środku lasu. I dlaczego tutaj przez całe dziesięciolecia było tak pusto i tak cicho. Bo już nie jest, a ten gwarny świat nie chce pamiętać skąd się wziął.

od 16 lat
Wideo

DŁ - Remonty Doroty Szelągowskiej w Matce Polce w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska