Coraz więcej rodziców w Opolu chce wcześniej posłać dziecko do szkoły

fot. Witold Chojnacki
Lena Maurer jest młodsza od większości kolegów z klasy. Pierwszoklasistce szkoła się spodobała. - Jest lepiej niż w przedszkolu - mówi uczennica PSP 2.
Lena Maurer jest młodsza od większości kolegów z klasy. Pierwszoklasistce szkoła się spodobała. - Jest lepiej niż w przedszkolu - mówi uczennica PSP 2. fot. Witold Chojnacki
Poradnia Psychologiczno - Pedagogiczna w Opolu zapytała rodziców sześciolatków czy chcą posłać dzieci o rok wcześniej do szkoły.

- Ponad 60 z nich (na 700 przebadanych) zdeklarowało, że zapisze swoją pociechę w tym roku do pierwszej kasy - mówi Hanna Kanik, dyrektor poradni. - Nadal jednak większość rodziców woli, aby dziecko ten rok spędziło w przedszkolu.
Dla porównania w kwietniu zeszłego roku zaledwie 20 rodziców widziało swoje sześcioletnie pociechy w podstawówce.

- Te 60 tegorocznych deklaracji to duży wzrost - mówi Kanik. - W poprzednich latach sześciolatki także mogły iść do szkoły. Wymagana była jednak opina poradni i zgoda dyrektora podstawówki. Wtedy decydowało się na to zaledwie 5 - 6 rodziców.

Zanim ankiety trafiły do rodziców w przedszkolach, zostały tam przeprowadzone badania, określające poziom rozwoju dzieci.

- Dzięki nim łatwiej jest podjąć świadomą decyzję o posłaniu dziecka do szkoły - dodaje Kanik.
Szkoły już dostosowują się do potrzeb sześciolatków. Doposażają sale, tworzą miejsca zabaw dla dzieci.
- Od lutego mamy salę zabaw z rządowego programu "Radosna Szkoła - mówi Teresa Budny, dyrektor PSP 9. - Póki co korzystają z niej siedmiolatki, bo w szkole nie ma młodszych dzieci. Jest jednak zainteresowanie ze strony rodziców. Obecnie mamy już osiem podań o przyjęcie sześciolatka.
Część rodziców deklaruje, że pośle dziecko jeżeli powstanie klasa stworzona tylko dla sześciolatków.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
W PSP 20 taka klasa już działa. - Liczymy, że w tym roku otworzymy kolejną - mówi Bożena Hebda - Kozłowska, dyrektor szkoły. - Mamy już 18 zapisanych maluchów.

Mirosław Śnigórski, dyrektor PSP 2, w której uczy się dziewięciu sześciolatków uważa, że radzą sobie oni bardzo dobrze nawet w klasie z siedmiolatkami.
- Nie widać tej rocznej różnicy - mówi dyrektor. - Podczas badań sprawdzających jaki poziom mają pierwszoklasiści najlepiej wypadła najmłodsza z uczennic.

Sześciolatkom w szkole też się podoba. - Na pewno jest lepiej niż w przedszkolu - mówi Lena Maurer, uczennica PSP 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska