Cukierki nie dały rady mistrzyniom Polski

fot. Roman Baran
Joei Clyburn (z piłką) dwoiła się i troiła pod koszem krakowianek i w meczu zdobyła 27 punktów.
Joei Clyburn (z piłką) dwoiła się i troiła pod koszem krakowianek i w meczu zdobyła 27 punktów. fot. Roman Baran
Cukierki, w składzie z debiutującą Shantią Owens, przez III kwarty grały z krakowską Wisłą jak równy z równym. Ostatecznie przegrały jednak 96:80.

Protokół

Protokół

CUKIERKI ODRA BRZEG - WISŁA CAN PACK KRAKÓW 80:96 (17:21, 21:25, 25:19, 17:31)

Cukierki: Cybulak 18, Rzeźnik 6, Daniel 5, Sanders 4, Pułtorak 2 - Clyburn 27, Ljubarska 13, Owens 5, Szymańska. Trener Leszek Marzec.
Wisła: Fernandez 18, Dupree 11, Skerovic 11, Kobryn 3, DeForge 0 - Brown-Braxton 22, Wielebnowska 13, Krawiec 10, Trafimowa 5, Gburczyk 2, Pałka 2, Gajda 1. Trener Tomasz Herkt.
Sędziowali: Roman Putyra i Jarosław Żabko (Poznań). Widzów 400.

To już drugi z rzędu mecz w Brzegu, w którym Odra toczy wyrównaną walkę z zespołem z czołówki ligi. Wcześniej przegrała ostatnie dwie minuty z Utexem Rybnik, tym razem poległa w czwartej kwarcie z Wisłą Kraków.

- Żeby wygrać, albo walczyć z takimi zespołami do samego końca, wszystkie zawodniczki muszą zagrać dobre zawody - podkreślał trener Cukierków Leszek Marzec. - Dzisiaj, kiedy Joei Clyburn rzuciła aż 27 punktów, trochę słabiej wypadły Khaili Sanders i Mirela Pułtorak. A my musimy mieć co najmniej osiem zawodniczek na równym poziomie. Ale i tak pogratulowałem dziewczynom, bo zagrały dobry mecz.

To właśnie dzięki kolejnym udanym akcjom wielu zawodniczek Odra długo utrzymywała korzystny rezultat. W pierwszej kwarcie odważnie pod kosz wchodziły Daria Cybulak i Magdalena Rzeźnik, a Odra remisowała 17:17. W drugiej bardzo dobry początek miała Clyburn, która radziła sobie pod koszem z wyższymi rywalkami. Kiedy od stanu 30:33 rywalki odskoczyły na 32:43, błysnęła Ludmiła Ljubarska trafiając dwukrotnie za 3 punkty.

Tuż po przerwie Wisła znów powiększyła przewagę do 10 “oczek", a w dodatku czwarte przewinienie popełniła Sanders. Trener Marzec musiał na dłużej wprowadzić na parkiet debiutującą w Cukierkach środkową Shantię Owens.

- Shantia jest w Polsce dopiero od kilku dni i jeszcze zdarza jej się zasypiać w ciągu dnia, poza tym nie jest zgrana z drużyną, dlatego będzie potrzebowała z dwóch-trzech tygodni, żeby dojść do dobrej formy - usprawiedliwiał zawodniczkę szkoleniowiec z Brzegu.
Mimo to "nowa" Amerykanka w ciągu kilku minut zdobyła pięć punktów, swoje dołożyła Clyburn, wreszcie pokazała się niewidoczna wcześniej Justyna Daniel. I znów Odra miała tylko dwa punkty straty do mistrzyń Polski. W ostatnich sekundach niezwykłych emocji dostarczyła publiczności Ljubarska. Po swoim niecelnym rzucie mierząca 165 cm rozgrywająca zdołała zebrać piłkę, a mimo faulu zdobyła jeszcze dwa punkty, a potem dołożyła kolejny z linii rzutów osobistych. To były jednak już ostatnie emocje wczorajszego wieczoru.

- Dla nas to było trudne spotkanie, jak zawsze kiedy wraca się po przegranym meczu w Eurolidze - podsumowywał trener Tomasz Herkt. - Byliśmy trochę zdemobilizowani i dopiero w ostatniej kwarcie zespół pokazał swoje możliwości. Cukierki zagrały jednak dobre zawody.

W końcówce Wisła zagęściła obronę, a punkty dla niej zaczęła zdobywać wysoka Kara Brown-Braxton i krakowianki szybko powiększały przewagę.

- Zabrakło niewiele, ale po cichu liczymy, że zwycięstwa w końcu przyjdą - mówiła po meczu Ljubarska, która obok zbiórki w ataku zaliczyła także blok na jednej z wyższych rywalek.

- Musimy patrzeć w przyszłość i liczę, że wygramy już za tydzień w Poznaniu - dodał trener Marzec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska