Gwardziści w minioną środę wznowili rozgrywki PGNiG Superligi w Szczecinie i po bardzo dobrej grze, zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy dominowali na parkiecie, a pierwszoplanowe role grali Adam Malcher w bramce i Przemysław Zadura, pokonali tamtejszą Pogoń 30-25. Do swojego dorobku dopisali dwa punkty i w swojej grupie krajowej elity wrócili na 3. miejsce, które tylko na jeden dzień stracili na rzecz Górnika Zabrze. To był mały kroczek gwardzistów do udziału w play off i walki o medale.
Inny dużo większy mogą zrobić w sobotę, kiedy w 1/8 finału Pucharu Polski zmierzą się na swoim parkiecie ze Stalą Mielec. Jeżeli ją wyeliminują znajdą się w najlepszej „ósemce” rozgrywek, a ponieważ w kolejnej rundzie nie ma rozstawienia, mogą trafić bardzo dobrze i otworzy się szansa na udział w półfinale. Zakładając, że w nim będą trzy najlepsze zespoły ligi, nawet czwarte miejsce może dać miejsce w europejskich pucharach.
- To byłby wielki sukces, dlatego Puchar Polski traktujemy bardzo poważnie i chcemy zajść jak najdalej - mówi Tomasz Wróbel, dyrektor sportowy Gwardii. - Oczywiście trzeba pokonać Stal, a potem mieć szczęście w losowaniu, ale możemy bardzo dużo zyskać.
Zespół trenera Rafała Kuptela w tym sezonie ligowym spisuje się rewelacyjnie i gdyby połączyć klasyfikację w obu grupach Superligi byłby piąty. Tymczasem mielecka siódemka zajmuje 10. lokatę (uzbierała dwa razy mniej punktów od gwardzistów). Obie ekipy grały w tym sezonie o punkty, a Gwardia na wyjeździe wygrała 31-23, choć do przerwy przegrywała 11-14. W poprzedniej rundzie Pucharu Polski oba zespoły mierzyły się z 1-ligowcami. Opolanie wyeliminowali Moto-Jelcz Oława, a Stal - SPR Tarnów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
