Czarne punkty. Dzikie kąpieliska na Opolszczyźnie

Dramat wydarzył się ok. godz. 13.00 na Jeziorze Turawskim u ujścia rzeki Libawki koło Dylak. Topiącego się mężczyznę zauważyły osoby biwakujące na prowizorycznej plaży. Niestety, mimo natychmiastowej reanimacji - mężczyzna zmarł.

To już trzecia ofiara wody podczas tegorocznych wakacji. Rejon, w którym wczoraj doszło do tragedii, jeszcze nie jest oznaczony jako "czarny punkt" na opolskiej mapie dzikich kąpielisk. To miejsca niebezpieczne, zdradliwe, niepilnowane przez ratowników: żwirownie, jeziora o grząskim podłożu, rzeki.

Z inicjatywy wojewody Ryszarda Wilczyńskiego w regionie wybrano i oznakowano aż 46 takich miejsc w 9 powiatach. Na dniach tablice z informacją o liczbie utonięć pojawią się jeszcze na 15 dzikich kąpieliskach w powiatach opolskim i kluczborskim.

- Może w ten sposób uratujemy komuś życie - podkreśla Ryszard Wilczyński. - W sumie w regionie będzie 79 takich tablic przy miejscach, w których w ciągu ostatnich lat ktoś utonął. Przy dużych zbiornikach stoi po kilka "czarnych punktów". Tam, gdzie najczęściej są biwakowicze.

Wojewoda zdaje sobie jednak sprawę, że tablice niewiele pomogą nietrzeźwym amatorom kąpieli. - Alkohol to przyczyna większości dramatów nad wodą - dodaje Wilczyński.

Wczoraj odwiedziliśmy dwa zbiorniki oznaczone jako miejsca niebezpieczne: Babi Loch pod Brzegiem i jaz na Odrze w Lipkach. Grillowanie, "piwkowanie", a potem pływanie trwało w najlepsze.

staw Glinianka w Ligocie Dolnej,
staw Nasale w gm. Byczyna,
staw w Chudobie,
staw w Gronowicach,
zbiornik Czarny Staw w Lasowicach Małych,
staw w Lasowicach Małych,
zbiornik w rezerwacie Smolnik w Szumiradzie,
staw w Wędryni, wyrobisko w Dąbrowie,
zbiornik Czarny Staw w Żelaznej,
zbiornik w Chróścinie,
zbiornik w lesie w Falmirowicach,
stawy w obrębie sołectwa Sady przy Nysie Kłodzkiej,
wyrobisko w Kątach Opolskich