Czarne punkty na opolskich kąpieliskach

Kolaż/fot. Witold Chojnacki, Paweł Stauffer
Kolaż/fot. Witold Chojnacki, Paweł Stauffer
52 tablice zostały już podzielone między opolskie powiaty. Zostaną ustawione przy tych kąpieliskach, gdzie w ostatniej dekadzie najczęściej dochodziło do utonięć.

Opolski Urząd Wojewódzki kupił i rozdał 60 tablic ostrzegających przed kąpielą w niebezpiecznych miejscach. Tablice kosztowały niespełna 10 tys. zł, wykonała je katowicka firma produkująca na co dzień znaki drogowe. Wojewoda Ryszard Wilczyński, pomysłodawca oznakowania niebezpiecznych kąpielisk, znalazł te pieniądze w swojej rezerwie celowej.

Czy ta akcja przyniesie oczekiwany skutek? Trudno przewidzieć. Do myślenia daje fakt, że ani jedna z 8 tegorocznych ofiar wody na Opolszczyźnie nie utonęła w akwenie, przy którym mają stanąć ostrzegawcze tablice.

Tablice ostrzegające przed niebezpiecznymi akwenami, wzorowane na "czarnych punktach" na drogach, to opolski patent. Na pomysł oznakowania kąpielisk wpadło w 2008 roku kolegium wojewody omawiające tragedię w Lipkach, gdzie przy jazie na Odrze wywróciła się łódka z pięcioma osobami. Nikt nie przeżył.

Opolski koncept podchwycił resort spraw wewnętrznych. Stosowny przepis i wzór tablicy (opracowany na Opolszczyźnie) ma się znaleźć w najnowszym rozporządzeniu regulującym zasady wypoczynku nad wodami.

Czarna lista

Czarna lista

W 2008 roku na Opolszczyźnie odnotowano w sumie 24 utonięcia.
W tym roku, do 11 sierpnia, utonęło 8 osób. Większość tragedii nie miała jednak nic wspólnego z letnim wypoczynkiem. Wyjątkiem jest ostatnia z ofiar, 18-latek wyłowiony w poniedziałek z akwenu w Brzeziu. Większość ofiar wyłowiono z opolskich rzek jeszcze przed sezonem turystycznym, kolejna ofiara - 71-latek z Kadłuba Wolnego - wpadła do studni. Żadne z tych miejsc nie zostało wytypowane do oznakowania tablicami ostrzegawczymi.

Opolski wojewoda Ryszard Wilczyński postanowił jednak nie czekać i zamówił 60 takich tablic, 52 z nich już wydano zainteresowanym starostwom. Najwięcej, bo aż 9, zostanie ustawionych w powiecie nyskim: nad zbiornikiem Głębinów, Jeziorem Otmuchowskim i przy tamie w samej Nysie. Po 8 trafi do powiatów kluczborskiego i brzeskiego, jedna stanie przy feralnym jazie w Lipkach.

Czy "czarne punkty" nad wodą zapobiegną tragediom? Zbigniew Szorc z Wojewódzkiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Opolu podkreśla, że nic nie zastąpi ratownika pilnującego kąpiących się letników.

Zwraca też uwagę na to, że w przypadku rzek czy dużych jezior trudno wskazać te miejsca, które są naprawdę niebezpieczne. Także Mirosław Aranowicz, szef Nyskiego Ośrodka Rekreacji, mówi, że toną nie ci, którzy korzystają ze strzeżonych plaż, ale ci, którzy wchodzą do wody w ustronnych miejscach.

- Nawet gdybyśmy mieli ocalić choćby jedno życie, to warto to zrobić - mówi jednak Henryk Ferster, szef służb kryzysowych wojewody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska