Czarny sezon brzeskich koszykarek

fot. Roman Baran
Cukierkom brakuje wzrostu i doświadczenia. W akcji Mirela Pułtorak (z lewej).
Cukierkom brakuje wzrostu i doświadczenia. W akcji Mirela Pułtorak (z lewej). fot. Roman Baran
Takiej serii porażek, jak w tym sezonie brzeskie Cukierki nie zanotowały od kiedy występują w rozgrywkach ekstraklasy.

Nie licząc meczów pucharowych z AZS-em Jelenia Góra ostatnie spotkanie ligowe Cukierki wygrały - również z tym zespołem - 20 października. Później przyszła seria dziewięciu porażek.

Od 2000 roku, kiedy ówczesna Kama powróciła do ekstraklasy takiej serii w klubie nie zanotowano. W następnym sezonie patronat nad klubem przejęło PWC Odra, a nazwę zespołu zmieniono na Cukierki Odra. W tym roku w drużynie nastąpiła rewolucja kadrowa. Odeszło kilka podstawowych zawodniczek, a ich miejsce zajęły nowe, młode koszykarki.

- Przed sezonem w najczarniejszych snach nie zakładaliśmy takiego scenariusza - mówi Czesław Greczyn, prezes klubu. - Zakładaliśmy spokojną grę o awans do czołowej ósemki, a stało się inaczej. Nie ma się co dziwić, że jestem przygnębiony tą sytuacją, ale nie załamujemy rąk. Przez te siedem lat gry w ekstraklasie różnie bywało. Także w ubiegłym roku zaczęliśmy nie najlepiej, ale obecnie znaleźliśmy się w dramatycznej sytuacji.

Po wysoko przegranym meczu z Dudą w Lesznie 17 listopada doszło w Cukierkach do zmiany na stanowisku trenera. Krzysztofa Kubiaka zastąpił Leszek Marzec.
- Zespół zaczął grać lepiej, dynamiczniej - kontynuuje prezes. - Ciągle jednak nie potrafił postawić kropki nad "i" i przegrywał.

Trener Marzec upatruje przyczyn tego w braku wysokich zawodniczek.
- Po zwolnieniu Jekatieriny Dworskiej pozostaliśmy bez centerki - mówi. - Sami przecież, jako dziennikarze, dobrze widzicie, że zawodniczki walczą starają się, ale są bezradne w starciach z wysokimi koszykarkami rywalek.

Tak było w ostatnich meczach w Toruniu i z ŁKS-em, w których Cukierki walczyły, ale przegrywały walkę na tablicach. Konsekwencją tego były akcje rywalek, które punktowały rywalki.
Wczoraj doszło do spotkania sponsora, zarządu i zawodniczek.
- Padło na tym spotkaniu wiele ostrych słów - mówi Greczyn. - Dyskutowaliśmy nad tym co zrobić, żeby zakończyć ten rok w dobrych nastrojach. Rozmawialiśmy też z trenerem, który ciągle domaga się wzmocnienia zespołu centerką. Jeszcze jednak nie mogę powiedzieć, kto to będzie, bo nie sztuka ściągnąć pierwszą z brzegu zawodniczkę. Musimy też ciągle patrzeć na nasze możliwości finansowe. Nie przewidujemy natomiast, przynajmniej na razie, żadnych ruchów kadrowych, jednak zawodniczki same sobie zdają sprawę, że cierpliwość sponsora może się wkrótce wyczerpać.

Trener Marzec na razie zachowuje spokój.
- Od mojego przyjścia do Brzegu mówiłem, że bez centra nie mamy czego szukać w lidze - stwierdza. - Udało mi się przekonać do tego zarząd i od kilkunastu dni szukamy takiej zawodniczki. W tym roku jeszcze jej nie będzie, bo pozostały nam do rozegrania tylko dwa mecze. Nie chodzi przy tym o to, żeby wyrzucać z zespołu jakieś koszykarki, ale o wzmocnienie drużyny. Przyglądam się kilku zawodniczkom i być może będą to nawet dwie centerki. Rozglądam się też za rozgrywającą, bo jak na razie Cukierki nie mają lidera.

Dziś brzeski zespół czeka kolejny trudny sprawdzian. W Lesznie w ramach Pucharu Polski zmierzy się z miejscową Dudą. W sobotę natomiast Cukierki pojadą do Polkowic na mecz z równie źle grającą drużyną CCC.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska