„Czarny wtorek” zorganizowano w rocznicę „czarnego protestu”. Kobiety znów wyszły na ulice kilkudziesięciu miast w Polsce, aby pokazać, że nie złożyły parasolek i wciąż walczą o swoje prawa.
- W ubiegłym roku udało nam się powstrzymać zmiany prawa, ale mało kto wie, że powstał nowy projekt ustawy ograniczający aborcję, autorstwa Instytutu Ordo Iuris. Trzeba głośno o nim mówić już teraz, a nie kiedy będzie w Sejmie - mówiła Katarzyna Koleczek, która przyszła pod pomnik Bojowników o Polskość Śląska Opolskiego z koleżankami.
Protestujące podpisywały się pod innym projektem ustawy, który przepisy - dotyczące kobiet - liberalizuje. - Ta ustawa wprowadza m.in. rzetelną edukację seksualną, dostęp do badań prenatalnych i dobrej opieki okołoporodowej, a także prawo do przerywania ciąży - tłumaczyła Małgorzata Besz-Janicka, jedna z protestujących.
Pod pomnikiem pojawili się również panowie, m.in. Przemysław Pospieszyński, radny miejski PO. - Kobiety trzeba wesprzeć, bo PiS znów zaczyna majstrować np. przy programach in vitro, wciąż możliwy jest także powrót zaostrzonego prawa aborcyjnego - ocenił Pospieszyński.
- Ludzie nie zdają sobie sprawy, że nasza obojętność tylko nakręca rządzący PiS. Na szczęście Polki dobrze diagnozują, że dziś zagrożona jest ich wolność - przekonywał Grzegorz Wolak, jedna z kilku osób, zbierających podpisy.
„Czarny wtorek” rozpoczął się o godzinie 14.00, ale dopiero o godzinie 17.00 na placu pojawiło się około 50 osób.
Był też kordon policji, bo tuż obok stanęła grupa, reprezentująca osoby sprzeciwiające się aborcji. - Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, czym ona jest i jak wygląda - mówili.
Protestujących pań nie przekonali. Nie przekonali także ginekologa Grzegorz Głąba, który przyznał, że nie rozumie klauzuli sumienia, na którą powołuję się lekarze odmawiający skierowania kobiety np. na badania prenatalne.
- Jak ktoś nie chce wykonywać zawodu, bo zabraniają mu tego przekonania religijne, to nie powinien się za niego brać - stwierdził Głąb.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?