Czas to bomba

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Wszystko zmierza ku nowej wojnie w Zatoce Perskiej, choć może pozory wydają się inne - choćby w kontekście zgody Saddama Husajna na powrót do Iraku inspektorów rozbrojeniowych ONZ.

W Waszyngtonie jednak decyzja polityczna o zaatakowaniu Iraku zapadła już dawno, a przygotowania wojskowe do inwazji dobiegają końca. USA zostało tylko określić datę ataku, ale to "tylko" jest właśnie największym problemem.
Amerykanie potrzebują pretekstu, by pomaszerować na Bagdad. Tymczasem praktycznie bez wyjątku cała reszta świata jakby zmówiła się, żeby to Waszyngtonowi utrudnić lub wręcz uniemożliwić. O ile w przypadku samego Iraku i państw arabskich jest to jeszcze jakoś zrozumiałe, to dziwi hipokryzja europejskich sojuszników USA. Argumenty, iż wojna owszem, ale pod egidą ONZ oraz wtedy, gdy znajdą się dowody na posiadanie (lub próby uzyskania) przez Irak broni masowej zagłady są zwyczajnym wykrętem. Szczególnie, gdy chodzi o ten drugi warunek. Paryż, Londyn i Berlin doskonale wiedzą od swoich wywiadów, że Saddam od dawna intensywnie pracuje nad budową bomby atomowej, a broń biologiczną i chemiczną już ma. Wiedzą także, iż tych informacji wywiadowczych nie można przedstawić na forum ONZ jako dowodów, bo to oznaczałoby ujawnienie, skąd i od kogo ta wiedza. Reżim w Bagdadzie tylko o tym marzy.
Choć to brzmi cynicznie, Amerykanie znajdą w końcu pretekst, by uderzyć na Irak. Husajn też o tym wie, dlatego różnymi sposobami - i jak dotąd sprytnie - stara się ten moment odwlec w czasie. Z różnych nieoficjalnych przecieków wynika, że potrzeba mu od 3 miesięcy do pół roku na wyprodukowanie bomby atomowej. Wtedy atak na Irak może być bardzo kosztowny, bo dyktator nie będzie miał żadnych skrupułów, by użyć bomby, gdy uzna, że jest zagrożony. Czy świat na taki dowód czeka? Do czego to prowadzi, pokazał przykład Al-Kaidy i Bin Ladena. Przez lata arabskie i zachodnioeuropejskie rządy domagały się od USA dowodów, aż w końcu terroryści dostarczyli je sami - 11 września 2001 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska