Przez kilka dni historycy, geolog i archeolodzy z Muzeum Regionalnego w Oprawie penetrowali lasy w rejonie Rejviz w Jesenikach. Opisał to poważny czeski dziennik MF Dnes, powołując się na dyrektor muzeum Janę Horakową oraz uczestników akcji.
Jak zdradziła dyr. Horakowa, z prośbą o pomoc zwróciła się do muzealników czeska policja, która otrzymała list od starszej osoby, nie jest wykluczone, że świadka wydarzeń z 1945 roku. Do listu dołączone były także szczegółowe szkice sytuacyjne.
Nazwiska autora nie ujawniono. Twierdzi on jednak, że w 1945 roku Niemcy kryli w rejonie Rejviz skrzynie z bursztynową komnatą. Na miejscu lądował też pierwszy odrzutowy myśliwiec niemiecki Messerschmitt Me 262. Treść listu liczącego kilka stron świadczy o dużej wiedzy autora. Wskazał on też lokalizację obozów jenieckich, które faktycznie istniały w tym czasie w sąsiedztwie Rejviz.
Naukowcy byli przekonani, że niczego nie znajdą, ale wskazany teren okazał się bardzo interesujący. Znaleziono tam pozostałości średniowiecznej kopalni i odwierty geologiczne, prawdopodobnie wykonane w latach 50. tych XX wieku. Naukowcy chcą kontynuować badania tego miejsca. Dyrektor Horakowa zapowiedziała też, że spotka się z autorem tajemniczego listu, aby doprecyzować jego informacje.
Bursztynowa komnata to wyrzeźbione przez gdańskich mistrzów ozdoby pałacowego pokoju. Na ich wykonanie użyto 4 ton bursztynu. W 1716 roku pruski król Fryderyk Wilhelm I ofiarował ją carowi Piotrowi I. Do II wojny światowej bursztynowa komnata znajdowała się w pałacu w Carskim Siole koło Petersburga. Kiedy pałac zdobyli Niemcy, wywieźli bursztyn w skrzyniach do Królewca i tam zaginął. Do dziś nie wiadomo, gdzie skarby z bursztynu zostały wywiezione i ukryte, a wielu ludzi nadal ich poszukuje.
W 1991 roku bursztynowa komnata była poszukiwana także na Opolszczyźnie, w Podlesiu w gminie Głuchołazy, które leży ok. 10 km od Rejviz. Prace sfinansowała obywatelka Niemiec, która w 1945 roku jako dziewczynka mieszkała w Podlesiu.
Twierdzi ona, że zimą 1945 roku widziała ludzi w mundurach, którzy przywieźli do Podlesia drewniane skrzynie i zakopali je na łące koło kościoła. Poszukiwania w 1991 roku nie dały żadnego rezultatu. W maju tego roku w tym samym rejonie IPN prowadził poszukiwania zbiorowego grobu ofiar tzw. Marszu Śmierci. Także bez efektu.