Od początku spotkanie było bardzo zacięte. Po rzucie Barana Gwardia prowadziła 2-1, jednak w kolejnych minutach popis gry dawał Pietrucha (ASPR) i jego koledzy którzy objęli prowadzenie 13-10.
W 25. min podwójną karę (4. min) dostał bramkarz z Opola Donosewicz, którego zastąpił młody Sitarski. Na dodatek przez chwilę Gwardia grała czterema zawodnikami w polu i to wykorzystali miejscowi. Cztery bramki Pietruchy, przy ofiarnej grze gości sprawiły, że do przerwy jest 17-13.
Po przerwie ASPR straciła Swata, który z podejrzeniem złamania nogi trafił do szpitala, a na parkiecie rozpoczęły się niebywałe emocje. Opolanie "dochodzili" systematycznie rywala, aby na 30 sekund przed końcem meczu doprowadzić do remisu 30-30. Po chwili gospodarze stracili piłkę, ale Misiewicz nie zdołał pokonać Janika.
Na 16. sekund przed końcem Gwardia zaczęła z autu, piłkę dostał Baran i pokonał bramkarza ASPR-u. ASPR grająca w czwórkę (kara dla Janika) nie była w stanie w ciągu trzech sekund doprowadzić do remisu.
Protokół
ASPR Zawadzkie - Gwardia Opole 30-31 (17-13)
ASPR: Śledź, Janik, Wasilewicz - Droździk 1, Hendel, Pietrucha 9, Kaczka, pawlak 5, Skowroński, Morzyk, Giebel 10, Bykowski, Swat 5, Kapusta 1.
Gwardia: Donosewicz, Sitarski - Śmieszek 9, Paliwoda 1, Matyszok 6, Baran 4, Knop 6, Ogorzelec 1, Bujak, Drej, Piech 4, Misiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?