Diecezjalne Święto Rodziny w katedrze opolskiej

Większość uczestników mszy św. (limit w katedrze wynosi sto osób) pod przewodnictwem bpa Andrzeja Czai stanowili przedstawiciele założonych przez niego stowarzyszeń: Maryjnej Wspólnoty Opiekunek Dziecięctwa Bożego oraz obchodzącego rocznicę postania Bractwa Świętego Józefa.

- Co roku wielka liczba braci przyjeżdżała do Jemielnicy razem z rodzinami – mówi Andrzej Toczek z Opola – Szczepanowic, członek bractwa od momentu jego powstania. - Tu, w katedrze jest nas mało. Wszyscy odbieramy lekcję pokory i przypomnienie, jak ważna jest Eucharystia i wspólnota. Wszyscy powinniśmy się starać być jak św. Józef: mieć Jezusa blisko serca, pracować razem z Nim i - naśladując naszego patrona - bardzo kontrolować to, co mówimy. Szkoda czasu na próżne gadanie.

Do sytuacji epidemii nawiązał w kazaniu także bp Czaja. - Pan Bóg weryfikuje nasze spojrzenie na życie – mówił. - Przekonaliśmy się bardzo dotkliwie, że nie jesteśmy jego panami. Dlatego w bardzo wielu domach jest dzisiaj więcej modlitwy i więcej refleksji. Odkrywamy, że rodzina to przede wszystkim wspólnota życia i miłości. Dociera do nas prawda, że nie wolno rodziny poświęcać na ołtarzach innych celów. Uczymy się, jak głęboki sens ma dawanie siebie, swojego życia innym w darze na co dzień.

Ordynariusz opolski zachęcał także, by – z poszanowaniem wszystkich przepisów i względów bezpieczeństwa – korzystać z dostępu do kościołów. Nie tylko z mszy św., także z nabożeństw majowych oraz z adoracji Najświętszego Sakramentu. Przypomniał, że można także korzystać z sakramentu pokuty, przystępując do wielkanocnej spowiedzi.

Liturgia zakończyła się odśpiewaniem pieśni "Raduj się nieba Królowo" przed ołtarzem Matki Boskiej Opolskiej oraz odmówieniem modlitwy ułożonej przez papieża Franciszka z prośbą o oddalenie epidemii i jej skutków.