Do wiceprezydenta Kowalskiego ustawia się... kolejka

Artur  Janowski
Artur Janowski
Wiceprezydent zajmuje się m.in. sprawami mieszkaniowymi, a to sprawia, że osób zainteresowanych spotkaniami jest bardzo dużo. Co ciekawe kolejka opolan, ale już znacznie mniejsza, oczekuje na spotkanie z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim. Najbliższy możliwy termin na spotkanie to 10 lipca.
Wiceprezydent zajmuje się m.in. sprawami mieszkaniowymi, a to sprawia, że osób zainteresowanych spotkaniami jest bardzo dużo. Co ciekawe kolejka opolan, ale już znacznie mniejsza, oczekuje na spotkanie z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim. Najbliższy możliwy termin na spotkanie to 10 lipca.
Wiceprezydent Janusz Kowalski najbliższy wolny termin na spotkanie ma w połowie września. Do prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego też trzeba czekać w kolejce, ale dużo mniejszej.

O tym jak trudno umówić się w ratuszu z wiceprezydentem Januszem Kowalskim przekonała się czytelniczka. Jeszcze w kwietniu umówiono ją na sierpień, a na prośbę o przyśpieszenie spotkania usłyszała, że nie ma takiej możliwości.

- Zastanawiam się, co wiceprezydent takiego robi, że nie może się wcześniej spotkać? - pyta opolanka. - Władze tego miasta powinny być dla ludzi a nie same dla siebie. Czuję się zbywana, a wręcz olewana.

Takich osób może być więcej, bo jeśli ktoś chciałby się teraz zapisać do kolejki, to najbliższy możliwy termin spotkania będzie mieć dopiero 18 września. Łącznie w kolejce do wiceprezydenta czeka już 90 osób!

- Wiceprezydent zajmuje się m.in. sprawami mieszkaniowymi, a to sprawia, że osób zainteresowanych spotkaniami jest bardzo dużo - tłumaczy Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta Opola.

Co ciekawe kolejka opolan, ale już znacznie mniejsza, oczekuje na spotkanie z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim. Najbliższy możliwy termin na spotkanie to 10 lipca.

- W przypadku wiceprezydentów Macieja Wujca i Mirosława Pietruchy spotkania z mieszkańcami są organizowane na bieżąco, czyli na terminy czerwcowe - mówi Alina Pawlicka - Mamczura.

W ratuszu kolejka do Kowalskiego wzbudza różne komentarze. Są i tacy urzędnicy, którzy uważają, że wiceprezydent - który ma opinię niezwykle skutecznego urzędnika - daje wielu osobom nadzieję na zmianę ich sytuacji.

Nie brakuje też komentarzy, że wiceprezydent ma bardzo silną pozycję w ratuszu, a ludzie to czują i dlatego chcą się spotykać właśnie z nim. Janusz Kowalski do takich opinii podchodzi bardzo spokojnie.

- Ta duża liczba osób, które chcą się ze mną spotkać wynika z faktu, że to ja zajmuje się np. zadłużonymi mieszkaniami czy sprawami opieki społecznej - przekonuje wiceprezydent. - Często ludzie przychodzą ze swoimi problemami, które nie były rozwiązywane przed wiele lat. Nie zawsze udaje się mi pomóc, ale zawsze każdy może liczyć na rozmowę i ponownie zbadanie sprawy.

Wiceprezydent podkreśla, że rozmowy nigdy nie odbywają się w cztery oczy, co dla części osób jest zaskakujące.

- Zawsze towarzyszy mi urzędnik, który zna daną sprawę, a dodatkowo jest też świadkiem spotkania - podkreśla Kowalski.

Problem kolejek do wiceprezydenta mogłaby rozwiązać decyzja o zwiększeniu częstotliwości przyjęć. Na razie jednak spotkania odbywają się tylko raz w tygodniu w piątek.

- Ale mieszkańcy mogą się także spotkać z naczelnikami wydziałów, wiele spraw można załatwić właśnie na tym poziomie - przekonuje rzecznik prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska