Domów nie budujemy już tak dużych, jak dawniej

- Ze względu na trudności z otrzymaniem kredytu coraz więcej osób myśli o rozłożeniu budowy w czasie i dobudowywaniu brakującej powierzchni. Co pan sądzi o takim pomyśle?

- Dziś nie buduje się, jak dawniej, dużych domów z myślą o dzieciach, tylko takie na miarę potrzeb jednej rodziny. Zatem dom, którego budowę rozkładamy na raty, będzie niewielki, mimo to jego pierwsza, wcześniej zasiedlona część musi spełniać wszystkie funkcje.

- Jakie pomieszczenia są niezbędne młodej rodzinie z dzieckiem, by mogła zamieszkać? - Pokój dzienny, kuchnia, sypialnia rodziców, sypialnia dzieci oraz pomieszczenie gospodarcze.

- Czy lepiej rozbudowywać dom w poziomie, dobudowując po kilku latach brakującą powierzchnię, czy lepiej zbudować taki z użytkowym poddaszem i jego wykończenie odłożyć na później?

- Ta pierwsza koncepcja jest znacznie mniej popularna i mniej praktyczna, ale można ją brać pod uwagę, jeśli wielkość działki na to pozwala. Jeśli rodzina ma problemy finansowe, lepiej jednak zamieszkać na parterze domu, a wykończenie poddasza pozostawić na później.

- A co z instalacjami?

- Powinny zostać pociągnięte na piętro i odpowiednio zabezpieczone.

- Czy dotyczy to także instalacji grzewczej? - Ta powinna być wykonana w pierwszym etapie, bo inaczej trzeba będzie położyć solidną izolację na stropie, co jest kosztowne. Grzejników można nie wieszać, choć ze względów ekonomicznych bardziej sensowny wydaje się ich montaż i nastawienie na minimum.

- Jakie prace i wydatki przy ratalnym systemie budowy można odłożyć na później?

- Zarówno na parterze, czyli w części przeznaczonej do natychmiastowego użytku, jak i w tej pozostałej można przełożyć na później wiele prac - nie budować kominka, nie kafelkować łazienek, nie kłaść od razu podłóg „docelowych”, lecz poprzestać na tanich wykładzinach. Na pewno wykańczanie takiego domu będzie później kłopotliwe, ale przecież cel został osiągnięty.