Donos na radnego

Artur Janowski [email protected]
Opolscy radni PiS złożyli zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Janusza Kowalskiego.

Poszło o jego wypowiedzi prasowe w "NTO" oraz w lokalnym dodatku "Gazety Wyborczej". Radny Platformy Obywatelskiej i szef stowarzyszenia Stop Korupcji zasugerował, że dzięki wspólnemu głosowaniu radnych PiS oraz SLD, a także PO, miasto straciło kilka milionów złotych. Chodzi o sprzedaż zabytkowych lokali w ścisłym centrum miasta. Dzięki uchwale o likwidacji strefy zero z 2003 roku oraz wskutek ulgi najemcy mogą je wykupywać za 50 procent wartości.

- Myślę, że ten pomysł nie wyszedł od radnych. Rajcowie PO byli niedoświadczeni, a radni PiS? Nie wierzę w przypadek - mówił Kowalski, którego PiS przed kilkoma laty wyrzucił z partii.
Zdaniem radnych PiS, w obu artykułach wypowiedzi Kowalskiego sugerują ich kontakty z kupcami i przyjmowanie łapówek za złożenie i przyjęcie uchwały. Zarzuca się im też koalicję z SLD.
- Wszystko to ohydne kłamstwa, które przekroczyły granice krytyki osób publicznych - mówili Przemysław Gudaniec i Halina Dąbrowska, radni PiS, gdy tłumaczyli w czwartek powody złożenia zawiadomienia o przestępstwie do prokuratury (ta ma 30 dni na zajęcie wobec niego stanowiska).
- Niedawno usłyszałem, że Kowalskiego przyjęto do Platformy, aby nas atakował - dopowiada Sławomir Kłosowski, radny PiS i szef tej partii na Opolszczyźnie. - Teraz wychodzi na to, że to prawda, na dodatek - i to jest dopiero kuriozum on atakuje też rajców PO. Oczekujemy, że jego wybrykiem zajmą się w PO.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że PO i PiS mogą po tegorocznych wyborach parlamentarnych stworzyć koalicję.
- Tylko jaką? Skoro koalicjanci już donoszą na siebie do prokuratury - komentowano w czwartek w Platformie.

Kowalski słowa trójki radnych PiS nazwał "histeryczną reakcją". - Teraz ja mogę czuć się zniesławiony, bo, co ciekawe, to PiS wspomina o jakiś innych, nieznanych mi podtekstach - odpiera Kowalski. - Radni PiS nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Mówiłem o ich nieformalnej koalicji SLD, który objawiała się wielokrotnie we wspólnych głosowaniach na radzie miasta przeciwko prezydentowi Ryszardowi Zembaczyńskiemu z PO i np. przy tej uchwale. Chcę przypomnieć, że to pan Gudaniec zasiadał ze wskazania pana Stanisława Dolaty (były radny SLD, które oskarżany jest o branie łapówek) w Stowarzyszeniu Miłośników Odry Opole - puentuje Kowalski.
Gudaniec: - To kolejne kłamstwo. Do stowarzyszenia zostałem oddelegowany przez byłego wojewodę opolskiego Adama Pęzioła (dziś działacz PO na Podkarpaciu), gdy byłem jego asystentem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska