Dopalaczowy biznes kwitnie na Opolszczyźnie. Można je zrobić w domu

Archiwum
Są sprzedawane jako talizmany, artykuły zapachowe, kolekcjonerskie. Można je nawet kupić w sklepach z... śmiesznymi rzeczami.
Są sprzedawane jako talizmany, artykuły zapachowe, kolekcjonerskie. Można je nawet kupić w sklepach z... śmiesznymi rzeczami. Archiwum
Podukacja dopalaczy jest łatwa i tania, dlatego szemrani producenci zbijają na nich kokosy. Tylko w tym roku zdrowiem przypłaciło to 500 osób.

Oficjalnie są sprzedawane jako saszetki zapachowe, amulety albo kostki odświeżające do bidetu. Amatorzy wrażeń szukają ich np. w sklepach ze śmiesznymi rzeczami. Niemal na wszystkich opakowaniach znajduje się informacja, że są to przedmioty kolekcjonerskie i nie należy ich zażywać. Młodzież wie jednak, jak zrobić z nich użytek, aby zaliczyć odlot.

- Narkotyki są droższe, bardziej ekskluzywne, więc młodzieży często po prostu na nie nie stać. Dopalacze są za to na każdą kieszeń i to gubi wielu młodych - mówi Roman Piniaś z Ośrodek Leczenia, Terapii i Rehabilitacji Uzależnień w Zbicku.

Pliś mówi, że z dopalaczami jest jak ze świeżo pomalowaną ławką w parku. Niby jest kartka, że można się pobrudzić, ale wielu nie przekona się dopóki nie dotknie. Skutki takich eksperymentów mogą być nawet tragiczne.

- Mówienie o dopalaczach jako o pseudonarkotykach to bzdura. Od nich ludzie również umierają, a jeśli mają więcej szczęścia - doznają trwałych zmian np. w mózgu - podkreśla.

Tylko od początku roku w całym kraju dopalaczami zatruło się ponad pół tysiąca osób. Dla porównania, w całym roku ubiegłym było ich 279. Opolski sanepid w ostatnich dziewięciu miesiącach nałożył kary za wprowadzanie do obrotu środków zastępczych na łączną kwotę 300 tys. złotych. Chodzi tu tylko o sklepy stacjonarne, bo te internetowe zwykle są zarejestrowane na zagranicznych serwerach, czyli właściwie nie ma nad nimi kontroli.

- Na dopalacze niestety wciąż jest popyt, więc producenci starają się obchodzić przepisy po to, żeby wprowadzić je do obiegu - mówi Katarzyna Cieślik z opolskiego sanepidu. - Jeśli jeden ze składników służących do ich produkcji zostaje wpisany na ministerialną listę substancji zakazanych, natychmiast w jego miejsce pojawia się inny: legalny, choć równie groźny - podkreśla.

Dopalacze potrafią działać silniej niż heroina a można je wyprodukować w domu. Czytaj o tym więcej w sobotnim, papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska