Ulica Opolska przeszła generalny remont na odcinku od ronda przy wyjeździe do Zawadzkiego aż do wyjazdu z miasta w kierunku Żędowic.
Była to ważna inwestycja, bo w 2010 roku nawierzchnia została mocno zniszczona przez wodę z Małej Panwi, która w czasie powodzi wdarła się do miasta. Inwestorem był Zarząd Dróg Wojewódzkich, a prace pochłonęły 2,5 mln złotych (pieniądze pochodziły z rządowej pomocy przeznaczonej na usuwanie skutków klęsk żywiołowych).
Po ponad dwóch latach od remontu okazało się, że asfalt zaczął pękać. W związku z tym w ubiegłym tygodniu zarządca ściągnął na miejsce ekipę remontową, która załatała wszystkie ubytki. Mieszkańcom Zawadzkiego bardzo nie spodobał się sposób naprawy, bo na odcinku o długości trzech kilometrów pojawiło się ponad 130 łat.
- Pewnie po zimie okaże się, że dziur będzie jeszcze więcej, bo łaty to nie jest już ciągła nawierzchnia, i znów trzeba będzie przeprowadzić remont - denerwuje się kierowca z Zawadzkiego.
Tomasz Sosnowski, kierownik oddziału ZDW w Oleśnie, tłumaczy, że firma remontowa usunęła powstałe spękania bezpłatnie, uszczelniając nawierzchnię.
- Prace zostały wykonane w ramach gwarancji, którą objęta jest droga - mówi Sosnowski.
Zdaniem drogowców spękania w asfalcie powstały, bo podczas remontu w 2010 r. wymieniona została jedynie nawierzchnia bez podbudowy, która jest zbyt słaba i nie wytrzymuje obciążeń powodowanych przez samochody ciężarowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?