Druga tura wyborów prezydenckich w Austrii zostanie powtórzona

Sylwia Arlak (AIP)
Trybunał Konstytucyjny Austrii orzekł, że druga tura wyborów prezydenckich jest nieważna. Głosowanie, w którym zwyciężył Alexander Van der Bellen zostanie więc powtórzone z "powodu nieprawidłowości i niedociągnięć" – podaje agencja AFP.

Van der Bellen miał zostać zaprzysiężony na urząd prezydenta 8 lipca. Trybunał Konstytucyjny zdecydował inaczej. - Drugą turę wyborów prezydenckich w Austrii przeprowadzoną 22 maja należy powtórzyć z powodu nieprawidłowości – czytamy w komunikacie austriackiego Trybunału Konstytucyjnego. Do nadużyć miało dojść w 94 z 117 okręgów wyborczych.

Podkreśla się, że w niektórych okręgach głosy oddane pocztą liczyły osoby niemające do tego uprawnień. Dodatkowo, otwierano je, a częściowo nawet zliczano przed godz. 9 rano następnego dnia po głosowaniu. Na razie nie wiadomo kiedy odbędzie się druga tura. Trybunał poinformował jedynie, że głosowanie odbędzie się w całym kraju. Obowiązki szefa państwa ma przejąć trzyosobowe prezydium niższej izby parlamentu, Rady Narodowej. Co ciekawe, w jej skład wchodzi wielki przegrany drugiej tury - Norbert Hofer.

- Decyzja Trybunału jest podyktowana głównie troską o stan naszej demokracji. Tutaj nie ma zwycięzców, ani przegranych, chodzi przede wszystkim o zasady i przestrzeganie prawa. Nie chcemy, aby ktokolwiek miał wątpliwości co do tego, że Austria jest demokratycznym państwem prawa - mówił lider skrajnie prawicowej partii FPO Heinz-Christian Strache.

Przypomnijmy, że to Austriacka Partia Wolności (FPOe) zaskarżyła w Trybunale Konstytucyjnym wynik drugiej tury wyborów. Wówczas jej kandydat Hofer przegrał niewielką liczbą głosów (niecałe 31 tys.) z Alexandrem Van der Bellenem. Wątpliwość budziły m.in. wyniki z komisji wyborczych gdzie według obliczeń frekwencja wielokrotnie wyniosła ponad 100%. Sam kandydat prawicy, Hofer po ogłoszeniu wyniku podkreślał, że nie widzi powodów, by doszukiwać się oznak fałszerstwa.

Tegoroczne wybory wzbudziły ogromne emocje wśród Austriaków i światowych mediów. To w końcu pierwszy plebiscyt od roku 1992, w których doszło do drugiej tury. Pierwszą z nich, która odbyła się 24 kwietnia wygrał Hofer. Jeśli to właśnie ten polityk ostatecznie odniósłby zwycięstwo byłby pierwszym skrajnie prawicowym prezydentem w krajach UE. Do tej pory austriaccy prezydenci wywodzili się tylko z tych dwóch ugrupowań - Socjaldemokratów oraz Partii Ludowej.

Hofer pociągnął przede wszystkim tych, którzy m.in. byli przeciwni fali imigrantów, która docierała i wciąż dociera do Europy, w tym również do Austrii. Sprawy imigracji były kluczem jego kampanii wyborczej.

W ubiegłym roku Austria przyznała azyl około 90 tysiącom ludzi. Polityk ma 45 lat i z wykształcenia jest technikiem lotniczym. Pochodzi z Burgenlandu, austriackiego regionu położonego na południu kraju. Jest wielkim miłośnikiem broni.

72-letni Alexander Van der Bellen jest z wykształcenia ekonomistą. W latach 1997 - 2008 był liderem Zielonych - Zielonej Alternatywy, które kładzie nacisk na m.in. ekologię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska