Nauczyciele są zajęci przy egzaminach, brakuje wolnych sal, a przez to cierpią uczniowie młodszych klas. Temat powraca jak bumerang, dlatego dolnośląscy nauczyciele szkół średnich złożyli w MEN projekt nowego kalendarza szkolnego. Proponują dwa tygodnie wolnego w czasie matur, tylko jeden tydzień ferii zimowych i skrócenie przerwy wielkanocnej, a w zamian tydzień ferii jesiennych pod koniec października. Rok szkolny zostałby wydłużony do końca czerwca.
- Nie wyobrażam sobie, by cała oświata miała stanąć w maju na dwa tygodnie z powodu matur - mówi Aleksander Iszczuk, dyrektor II LO w Opolu. - Dziwię się kolegom z Dolnośląskiego, że tak wąsko patrzą. Moim zdaniem w czasie matur wystarczy pięć dni wolnego (teraz są trzy). Wydłużyłbym też przerwę bożonarodzeniową do 6 stycznia, kosztem ferii zimowych. Brakuje mi też przerwy jesiennej, która powinna obejmować 1 i 11 listopada, bo bez niej w grudniu uczniowie ze zmęczenia już nie myślą.
- Zmiany są konieczne - dodaje Joanna Raźniewska, dyrektor III LO w Opolu. Nauczyciele z Małopolski postulowali przełożenie matur na czerwiec, ale pomysł utrąciły wyższe uczelnie, które musiałyby przesunąć rekrutację i opóźnić swoje wakacje.
Majowej przerwy nie chcą w podstawówkach. - Jak po dwóch tygodniach laby, gdy już jest ciepło i pachnie latem zmusić małe dzieci do mobilizacji na kolejny miesiąc? - oponują.
Z długich ferii zimowych nie chcą z kolei rezygnować uczniowie. - To niedobry pomysł uważają Jakub Gaweł i Marta Kostuś, licealiści z opolskiej “trójki".
Mnożenie ferii to także kłopot dla pracujących rodziców najmłodszych uczniów.
- Już teraz za dużo jest w szkole wolnego - uważa Marta Kamińska, mama trzecioklasistki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?