Dwoje opolskich dżudoków jedzie na mistrzostwa Europy

fot. Krzysztof Świderski
Urszula Sadkowska (z lewej) jest liderką polskiej kadry.
Urszula Sadkowska (z lewej) jest liderką polskiej kadry. fot. Krzysztof Świderski
Urszula Sadkowska z Gwardii Opole będzie bronić w Wiedniu srebrnego medalu. Tomasz Kowalski z AZS-u Opole wystąpi w turnieju drużynowym.

Jestem optymistką i bardzo liczę na to, że z Austrii wrócę z medalem - mówi Urszula Sadkowska, przed rozpoczynającymi się jutro ME. Zawodniczka Gwardii Opole przed rokiem w Tbilisi wywalczyła srebro w kategorii plus 78 kg.

Przed losowaniem (odbędzie się dzisiaj, 21.04) zawodów w Wiedniu opolanka została rozstawiona z numerem drugim. W polskiej kadrze jest główną faworytką do medalu. - Na takie rozstawienie cały czas się pracuje, gromadząc punkty w zawodach Pucharu Świata i międzynarodowych turniejach - mówi Sadkowska. - Cieszę się, że zostałam tak wysoko rozstawiona, choćby z tego względu, że na najwyżej notowaną rywalkę - Słowenkę Luciję Polavder, mogę trafić dopiero w finale.

Sadkowska w ostatnim czasie musiała nadrabiać treningowe zaległości. W marcu miała bowiem zapalenie gardła oraz strun głosowych i ponad tydzień nie wychodziła z domu. Z tego powodu nie wzięła udziału w przedświątecznym zgrupowaniu w węgierskim Dunavarsany, a do kadry dołączyła dopiero w Zakopanem. - Ta przerwa przysporzyła mi problemów i od początku kwietnia ostro trenowałam, by nadrobić zaległości - wyjaśnia zawodniczka. - Wracam do dobrej dyspozycji, choć nie jest jeszcze idealnie. W stolicy Austrii Sadkowska wystąpi zarówno w turnieju indywidualnym, jak i w rywalizacji drużynowej.

Na zgrupowaniu kadry był również drugi z opolskich wicemistrzów Europy sprzed roku - Tomasz Kowalski, startujący w wadze do 66 kg. Jednak zawodnik AZS-u Opole nie będzie bronił srebra, bowiem wystąpi tylko w niedzielnym turnieju drużynowym. W jego kategorii Polskę reprezentował będzie Paweł Zagrodnik z Czarnych Bytom.

- Paweł wywalczył prawo startu bardzo dobrymi wynikami podczas międzynarodowych turniejów i jedzie na mistrzostwa Europy jak najbardziej zasłużenie - uważa opolski dżudoka. - Ja po 9-miesięcznej nieobecności na macie spowodowanej operacją i rehabilitacją barku pracuję nad powrotem do formy. I przyznam, że jest ona daleka od optymalnej.

Jeszcze kilka tygodni temu liczyłem, że szybciej wrócę do wysokiej dyspozycji, ale niedawna tygodniowa wizyta na Ukrainie, gdzie mocno pracowaliśmy i mieliśmy wiele walk kontrolnych, zweryfikowała te oczekiwania. Jestem w ciężkim treningu i start w Wiedniu jest dla mnie etapem przygotowań. Do optymalnej dyspozycji chcę wrócić w maju, kiedy rozpocznie się okres kwalifikacji olimpijskich. Nasza drużyna wyjedzie do Austrii w sobotę, a turniej odbędzie się dzień później.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska