Kontrowersje wzbudził punkt regulaminu internatu w Zespole Szkół i Placówek Artystycznych w Nysie, zatwierdzonym przez dyrektora Mirosława Żurawskiego. W rozdziale II ósmy punkt mówi, że mieszkańcy internatu uczestniczą w zajęciach dodatkowych (kursach, korepetycjach, kołach zainteresowań) po pisemnym potwierdzeniu rodziców i po zaakceptowaniu przez dyrektora szkoły. Wyjście na dodatkowe zajęcia w czasie wolnym ucznia może się odbyć tylko za zgodą dyrektora.
Taki zapis zwrócił uwagę ogólnopolskiego Stowarzyszenia Umarłych Statutów, które broni praw uczniów i tropi przykłady bezpodstawnych nielegalnych zapisów w różnych szkolnych regulaminach, statutach czy zarządzeniach. W opinii przedstawicieli stowarzyszenia, to zapis bezprawny, ingerujący we władzę rodzicielską, dyskryminujący mieszkańców internatu i sprzeczny z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym.
- To niefortunny zapis. Zmienimy go. Nie kwestionuję prawa uczniów i mieszkańców internatu do udziału w zajęciach dodatkowych za zgoda ich rodziców. Chodzi nam tylko o to, aby wychowawca w internacie był powiadomiony, gdzie przebywa uczeń i kiedy powróci, bo to wychowawca ponosi odpowiedzialność za ucznia. W ten sposób doprecyzujemy zapis – mówi NTO dyrektor szkoły Mirosław Żurawski.
Jak zaznacza dyrektor Żurawski, w codziennej praktyce uczniowie nie występowali do niego o takie zgody, a on nie egzekwował takiego zapisu. Na sprawę zwrócił uwagę dopiero po publikacji NTO.
Zmiana nie spowoduje jednak wycofania nyskiego regulaminu z plebiscytu, który jest prowadzony w Interecie. Pod koniec miesiąca dowiemy się, ile osób oddało na niego głos.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?