Dzieci jedzą śmieci

Ewa Bilicka <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 582
Dzieci lubią jeść potrawy kolorowe i ładnie podane.
Dzieci lubią jeść potrawy kolorowe i ładnie podane.
Grzanka z cukrem lub chleb z keczupem - to jadają ansze dzieci przed pójściem do szkoły. Potem - też nie jest lepiej.

Ważne

Ważne

Na "dorosłe" choroby, takie jak cukrzyca czy nadciśnienia, zapracowujemy sobie już jako dzieci. Jeśli nie chcemy aby nasze pociechy chorowały w przyszłości - nie sólmy kanapek, bo wędliny i sery mają aż nadto soli w sobie.

Najgorsze jest to, że do tłustych chrupek, pełnych konserwantów napojów gazowanych i słodkich batoników mają też dostęp w szkołach.
- Sprzedawane tam czipsy należy zastąpić zdrową żywnością - mówi lek. med. Teresa Poleszuk-Spakowska z ZOZ Malinka-ZWM w Opolu. Prowadziła ona w badania na temat diety dzieci i młodzieży z opolskich szkół. Lekarze zbadali 1100 dzieci w wieku 11 lat. 10 procent z badanych ma nadwagę. Większym problemem okazały się jednak złe nawyki żywieniowe.

- Tylko co czwarty z uczniów je pełnowartościowe śniadanie. Pozostali nie jedzą go w ogóle albo jedzą coś, co na pewno na taki posiłek się nie nadaje - relacjonuje Teresa Poleszuk-Spakowska.
To, że reklamy głoszą, iż batonik mleczny jest zdrowy jak zupa mleczna - to jedno.
- Prawda jest zaś taka, że na śniadanie mleko z płatkami, które mają nawet najwięcej minerałów i witamin na świecie - to za mało. Musi być jeszcze kanapka, koniecznie z nabiałem - a więc serem oraz z witaminami oraz minerałami, na przykład pomidorem. Koniecznie ciepła herbata. Jak najmniej soli - mówi pediatra.

Pod lupą

Pod lupą

Antyhity śniadaniowe
Cytaty z ankiet wypełnionych przez opolską młodzież:
grzanki z cukrem, kromka ketchupem, baton mleczny, nie pamiętam, 5 kawałków ciasta, zimne pierogi i cola, actimel, mleczny baton.

Rodzice tymczasem nie znajdują rano czasu, aby przygotować dzieciom śniadanie, także to "drugie" śniadanie. Łatwiej i szybciej jest bowiem dać dzieciakowi 5 złotych na słodką bułkę, niż kanapkę i owoc.
Natomiast w sklepikach szkolnych trudno znaleźć produkty spod znaku zdrowej żywności, tak jak na przykład małe marchewki karotki ("lepsze od chipsów" - reklamuje producent).

- W sklepiku szkolnym prowadzonym w naszej szkole można kupić słodkie bułki, świeżutkie pączki, napoje, w tym oczywiście te gazowane, typu cola - przyznaje Anna Michoń ze szkoły podstawowej nr 10 w Nysie. Wie, ze to nie jest zdrowa żywność. Ale właśnie takie produkty dzieci lubią najbardziej, tym się objadają.
- Do tego sklepiku zaglądają też rodzice i nie zwracają uwagi, aby było tam więcej zdrowej żywności - mówi Anna Michoń.

Gdy sprzedawczyni ze szkolnego kiosku w gimnazjum nr 6 w Opolu zaczęła tam sprzedawać jogurty, nikt ich nie kupował. Sklepikarze nie będą sprowadzać towaru wbrew swym interesom, ryzykując plajtę.
- To rodzice musza zadbać o dobre nawyki żywieniowe dzieci. Powinni znaleźć czas na przygotowanie śniadań. Na dodatek ładnych, kolorowych, z warzywami. Zjadanych w miłej atmosferze - mówi lekarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska