- Jesteśmy jedynym województwem w Polsce, gdzie w ogóle zachowały się gabinety stomatologiczne w szkołach, bo w innych regionach zostały polikwidowane - podkreśla lek. stom. Barbara Hamryszak, konsultant wojewódzki ds. pedodoncji. - Najwięcej gabinetów jest w Opolu. Stąd m.in. tak dobry wynik, jeśli chodzi o wizyty dzieci u stomatologa. Na terenie powiatów podobnych placówek jest mało. Dzieci z pobliskich Sławic czy Winowa leczą zęby w Opolu.
W stolicy województwa jest 9 gabinetów w szkołach. Przyjmują uczniów do 18. roku życia. - Gabinetów jest wystarczająco dużo, poza tym nie obowiązuje rejonizacja - zaznacza dr Barbara Hamryszak. - W sekretariacie każdej szkoły wisi informacja, gdzie najbliżej przyjmuje stomatolog. Uczeń może więc sobie wybrać.
Gabinet to jednak nie wszystko. Kiedyś w szkołach odbywały się obowiązkowe przeglądy uzębienia, na które uczniowie byli systematycznie wzywani. Teraz nie ma planowego leczenia, przymuszania. To już przeszłość. Obecnie tylko w gestii rodzica jest dbałość o zęby pociechy i przyprowadzanie jej do dentysty.
Tu jest nieco gorzej
Tu jest nieco gorzej
Najrzadziej korzystają z wizyt u stomatologa (wizyty na NFZ):
dzieci z powiatu oleskiego - w ub. roku roku zgłosiło się do niego tylko 34 proc. uczniów w wieku 8-9 lat (czyli co trzeci mały mieszkaniec), jest to najgorszy wynik w województwie
dzieci z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego - w ubiegłym roku zgłosiło się ok. 40 proc. dzieci również w wieku 8-9 lat
dzieci z powiatu nyskiego i namysłowskiego
W ubiegłym roku na Opolszczyźnie było raz u stomatologa 30 proc. wszystkich 18-latków oraz 11 proc. dorosłych powyżej 19. roku życia.
- Bardzo dobry dostęp do stomatologa dziecięcego jest też w powiecie głubczyckim - uzupełnia Roman Kolek, zastępca dyr. ds. medycznych opolskiego NFZ. - W innych powiatach sytuacja jest nie najlepsza. Uznaliśmy jednak, że reaktywowanie szkolnych gabinetów stomatologicznych nie jest konieczne, może to być niemożliwe. Natomiast chcemy od 2010 r. zwiększyć o 20 proc. kontrakty na stomatologię dziecięcą, by zainteresować leczeniem zębów u najmłodszych działające już poradnie i gabinety. Dwie rzeczy mają wpływ na poprawę sytuacji: większy dostęp do stomatologa dziecięcego, ale i większa świadomość w społeczeństwie.
Jak rodzic może namówić pociechę do wizyty u stomatologa? - Podstawą jest to, żeby przyjść z dzieckiem, gdy jeszcze ząb go nie boli, nie jest ono opuchnięte, bo wtedy do niczego się go nie zachęci - radzi lek. stom. Katarzyna Jastrzębska z Opola, specjalista II stopnia stomatologii dziecięcej. - Jeśli rodzic jest świadomy i sam dba o swoje uzębienie, to daje dobry przykład dziecku. Warto zacząć, gdy pociecha ma 2-3 lata, od wizyty adaptacyjnej. Maluch jest wtedy emocjonalnie przygotowany, by otworzyć buzię, by mu pokazać fotel, jak się podnosi i opada, jak nalewa się wodę. Potem kolejne wizyty przebiegną o wiele łatwiej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?