Ekspresowe zwycięstwo siatkarzy Stali

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Zawodnicy Stali mieli w sobotę dużo powodów do radości.
Zawodnicy Stali mieli w sobotę dużo powodów do radości. Oliwer Kubus
W inauguracyjnym meczu fazy play off nysanie pokonali Jadar Siedlce 3:0, w pierwszym secie dając ugrać rywalom tylko osiem punktów. Na wygraną potrzebowali... 66 minut.

Protokół

Protokół

Stal AZS Nysa - Jadar Siedlce 3:0 (8,11,21)

Stal: Fijałek, Kacprzak, Stancelewski, Łuka, Pizuński, Karpiewski, Andrzejewski (libero) - Bułkowski, Jarząbski. Trener Janusz Bułkowski
Jadar: Walczykowski, Zbierski, Jasiński, Chwastyniak, Kowalczyk, Makowski, Kaniowski (libero) - Bucki, Zbucki, Obuchowicz, Ranecki. Trener Maciej Nowak.

Mimo że Stal jest zdecydowanym faworytem ćwierćfinałowych starć, to niewielu jej kibiców spodziewało się tak błyskawicznego triumfu. W sobotę przyjezdni w trzech odsłonach zdobyli łącznie zaledwie 40 punktów!

- Szkoda, że nie prowadzi się księgi rekordów I ligi, ponieważ po tym spotkaniu moglibyśmy tam trafić - mówił pół żartem, pół serio przyjmujący gospodarzy Kamil Kacprzak. - Nie tylko z racji ekspresowego i efektywnego zwycięstwa, lecz również z powodu świetnych zagrywek. Ten element w tym sezonie jeszcze tak dobrze nie funkcjonował .

Serwis okazał się najmocniejszą stroną miejscowych, którzy skutecznie odrzucili rywali od siatki. Rzadko spotykaną serię zanotował w II secie Dawid Bułkowski, który wszedł w pole zagrywki przy stanie 18:11 i... nie opuścił go do końca partii.

- Goście w całym meczu rozegrali tylko cztery akcje środkiem - wyliczał trener Stali Janusz Bułkowski. - To zasługa naszych bardzo dobrych podań. Oczekiwaliśmy cięższej przeprawy, ale nie daliśmy Jadarowi pograć. Nie mam nic przeciwko, by kolejne nasze spotkania wyglądały podobnie.

Najbardziej wyrównany był trzeci set, w którym zawodnicy z Siedlec próbowali poderwać się do walki i podjęli ryzyko w zagrywce. Gospodarze jednak ani na moment nie oddali prowadzenia, utrzymując kilkupunktową przewagę.

- Po dwóch łatwo wygranych odsłonach w nasze szeregi wdarło się drobne rozkojarzenie, ale kontrolowaliśmy wydarzenia - tłumaczył Kacprzak. - Każdy z nas zasługuje dziś na pochwały. Goście starali się mocniej serwować, lecz popełniali mnóstwo błędów. To znacznie ułatwiało nam zadanie.

Zwycięstwo w ekspresowym tempie ma znaczenie w kontekście drugiego pojedynku obu drużyn, który rozpocznie się w niedzielę w Nysie o godzinie 17.00.

- Zmęczenie daje się powoli we znaki, dlatego cieszymy się, że dziś straciliśmy mało sił - komentował Kamil Kacprzak. - Dekoncentracja przed jutrzejszym meczem nam nie grozi. Jesteśmy zbyt doświadczonym zespołem. Chcielibyśmy równie szybko rozprawić się z przeciwnikiem, choć zdajemy sobie sprawę, iż Jadar może nam wyżej zawiesić poprzeczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska