Nasze futsalistki miały z Golem Częstochowa rachunki do wyrównania. W sezonie 2011/2012 mierzyły się bowiem w finale, a po emocjonującym dwumeczu złoto zdobyły piłkarki spod Jasnej Góry. W kolejnych rozgrywkach powtórzyły one sukces, z kolei podopieczne Stanisława Dyi sięgnęły po brąz.
We wczorajszym pojedynku szczęście uśmiechnęło się do częstochowianek. W statystykach posiadania piłki, strzałów czy przebiegniętego dystansu przeważały gospodynie, jednak po końcowej syrenie powody do radości miały przyjezdne, które zwyciężyły 2-1.
- Punkty za styl przyznaje się w łyżwiarstwie figurowym, tu liczy się to, co jest w siatce - komentował trener miejscowych Stanisław Dyja. - Tym razem wygrać się nie udało, takie życie. Zmierzyliśmy się z silnym i świetnie ułożonym taktycznie zespołem. Nikła porażka pozwala być optymistą przed rewanżem.
Protokół
Protokół
RB Kocur Głogówek - Gol Częstochowa 1-2 (0-0)
0-1 Mesjasz - 27., 0-2 Jędrak - 31., 1-2 Wójcik - 40.
Kocur: Miadzielec - Pawłowska, Sotor, Wójcik, Sobkowicz - Kołodziejska, Bielska, Globisz, Hadelko, Kościelniak, Pardus, Kiersztajn, Rudner, Stroka. Trener Stanisław Dyja.
Gol: Klabis - Jędrak, Uchnast, Bąk, Kosiorek - Dąbrowa, Di Giusto, Jeziorska, Klyta, Matczak, Mesjasz, Rokosa, Sukienik. Trener Włodzimierz Seifryd.
Sędziowali Piotr Rybol (Kluczbork) i Jakub Orliński (Wrocław). Widzów 80.
Mecz został rozstrzygnięty w drugiej połowie. Prowadzenie gościom dała, wykorzystując błąd defensywy, Małgorzata Mesjasz. Miejscowe rzuciły się do ataku, lecz w 31. min nadziały się na kontrę, którą wykończyła Aleksandra Jędrak. Nasze piłkarki zdołały za sprawą Anny Wójcik w ostatnich sekundach zmniejszyć straty. Na uzyskanie wyrównującej bramki zabrakło im czasu.
- Mistrzynie kraju znajdowały się w naszym zasięgu - twierdziła Marlena Miadzielec. - Prowadziłyśmy wyrównany bój i szkoda, że schodzimy z parkietu pokonane. Fortuna nam nie sprzyjała, ale trzeba też przyznać, że w naszych akcjach brakowało trochę tempa i elementu zaskoczenia.
Gospodynie stworzyły więcej klarownych sytuacji niż rywalki, jednak raziły nieskutecznością i nie potrafiły pokonać bardzo dobrze spisującej się bramkarki Karoliny Klabis.
- Patrząc na przebieg meczu, bardziej zasłużonym rezultatem byłby remis - dodawała Agata Sobkowicz. - Mogłyśmy się nawet pokusić o zwycięstwo. Porażka boli, bo przeciwniczki, podobnie jak my, zamierzają walczyć o najwyższe cele. Myślę, że stać nas na mistrzostwo, choć na razie skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu.
Sobkowicz jest jedną z czterech zawodniczek Rolnika występujących w seniorskiej kadrze futsalistek.
- Reprezentacja dopiero powstała, zagrałyśmy dwa mecze i na tej podstawie trudno wnioskować, na co nas stać - tłumaczyła 18-latka.
- Odczuwamy absencję innej z naszych kadrowiczek - Magdaleny Łuczak-Wójcik, która jest kontuzjowana - wyjaśniał trener Dyja. - Dziewczyny pracują bez zastrzeżeń i stawiają sobie wysokie cele. Dziś trafił nam się słabszy mecz, ale lepiej, że przydarzył się on w tym momencie, a nie w decydującym fragmencie sezonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?