Bronić powinien kto inny
- Wojciech Szczęsny nie do końca ponosił winę przy pierwszym golu dla Słowacji. Wielu fachowców mówi, że mógł on bronić ten strzał nogami, podkreślając, że najlepsi bramkarze na świecie muszą również potrafić interweniować w ten sposób. Rzeczywiście, jego reakcja pewnie byłaby wtedy nieco szybsza, ale głównym winowajcą tej bramki był Bartosz Bereszyński, który dał się ograć zdecydowanie zbyt łatwo. Osobiście jednak uważam od dłuższego czasu, że „jedynką” w polskiej bramce powinien być Łukasz Fabiański.
Trzeba bronić inaczej …
- Nasza reprezentacja nie jest gotowa na grę w systemie z trójką obrońców. Nie mamy na tyle dobrze wyszkolonych technicznie graczy, by móc sobie na to pozwolić. Przy grze trzema defensorami muszą oni umieć grać wysoko, na połowie przeciwnika, a także wprowadzać piłkę do gry, jak czyni to np. Gerard Pique. Tymczasem nasi obrońcy operują futbolówką głównie na własnej połowie, co sprawia, że tym samym słabnie nasza siła ofensywna. Na ten moment jedyną właściwą taktyką jest dla nas klasyczne 1-4-4-2. To, jak wiele można dzięki niej osiągnąć, oczywiście sumiennie realizując wszystkie założenia, pokazali wczoraj Szwedzi, remisując 0-0 z Hiszpanią. Powinniśmy dążyć do tego, by nasza gra była również tak poukładana, przede wszystkim od tyłu. Nie jesteśmy gotowi do tego, by pozwalać sobie na improwizację i próbować rzeczy, których teraz po prostu nie jesteśmy w stanie należycie wykonać.
... również przy stałych fragmentach gry
- Moim zdaniem powinniśmy też jak najszybciej porzucić pomysł bronienia strefą przy stałych fragmentach gry. Kompletnie to u nas nie funkcjonuje, co Słowacja, jako nie pierwszy zespół, wykorzystała przy zdobyciu drugiego gola. Przy kryciu każdy swego zdecydowanie łatwiej jest rozliczyć poszczególnych zawodników i dojść tego, kto ewentualnie zawinił. A my przy straconej bramce staliśmy wszyscy na tyle źle, że doskok do uderzającego przeciwnika był zdecydowanie spóźniony i jeszcze dodatkowo utrudnił interwencję Szczęsnemu.
Zabrakło też mądrości
- Grając na pozycji defensywnego pomocnika trzeba umieć faulować inteligentnie. Grzegorz Krychowiak tym razem w ten sposób się nie zachował. Zresztą według mnie już po pierwszej połowie, mając na koncie żółtą kartkę i wyglądając niezbyt dobrze fizycznie, nadawał się do zmiany. Sędzia był skrupulatny, ale obie kartki dla naszego zawodnika były zasłużone i wynikały z jego niemocy. W każdym przypadku był bowiem po prostu spóźniony.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?