Jak relacjonują żacy, alarm włączał się i wyłączał przez kilkanaście minut. Zarzucają oni strażakom i policji, że na miejscu pojawili się po 30 minutach.
Potem została przeprowadzona ewakuacja. Studenci wrócili do akademika około godziny 6.30.
Dyżurny straży pożarnej poinformował, że zgłoszenie wpłynęło o godz. 5.15. Na miejscu jednostki pojawiły się siedem minut później.
Okazało się, że wezwanie to był fałszywy alarm. Samoczynnie włączyła się czujka na drugim piętrze akademika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?