Ewelina zmarła dziś rano

Archiwum prywatne
Ewelina z mężem.
Ewelina z mężem. Archiwum prywatne
- Gdyby mi się nie udało wyzdrowieć, chciałabym, aby ktoś pomógł w opiece nad moimi dziećmi - mówiła jeszcze wczoraj. Dziś rano odeszła.

Ewelina Kaczanowska (22 lata) zmarła dziś rano przed godziną 9.00 w Hospicjum Samarytanin w Opolu. Po prostu zasnęła. Nikt się nie spodziewał, że stanie się to tak szybko. Do końca mówiła o swoich dzieciach, Jakubie (2,5 roku) oraz Filipie (1,5 roku). Martwiła się, czy będą miały pomoc i dobrą opiekę, czy mąż podoła wszystkim obowiązkom.

Miłosz Kaczanowski ma jednak zapewnienie ze strony licznych Opolan, że bez pomocy nie zostanie. Fundacja Hospicyjna z Gdańska obejmie Jakuba i Filipa pomocą w ramach prowadzonego przez siebie projektu "Funduszu Dzieci Osieroconych." Jak poinformowała nas Justyna Ziętek, specjalista ds. logistyki i projektów Fundacji Hospicyjnej w pierwszej kolejności chłopcy otrzymają prezenty, o jakich marzą, w ramach akcji Uśmiech Dziecka na Dzień Dziecka. Fundacja może tez pomagać w zakupie pieluch, ubrań, butów i innych potrzebnych rzeczy.

Ewelina martwi się o swoje dzieci

Konkretną pomoc zaproponowała mieszkanka Opola, która chce zachować anonimowość.
- Mamy do zaoferowania na razie pokój w naszym domu, ale po przygotowaniu i drobnym remoncie jest możliwość zamieszkania w kawalerce z osobnym wejściem w naszym budynku - mówi opolanka. - Jestem na urlopie wychowawczym i mogłabym pomóc w opiece nad dziećmi, zwłaszcza, że nasz synek ma 2 lata i na pewno miałby świetny kontakt z Kubą i Filipem. Nie chcemy żadnych pieniędzy od pana Miłosza za wynajem, to tylko kwestia opłat.

Dodała, że jest w stanie sobie wyobrazić tragedię tej rodziny, gdyż sama została osierocona w wieku 18 lat, a jej mama, podobnie jak Ewelina, chorowała na raka mózgu. Sama wychowywała dwóch młodszych braci. Udało jej się, gdyż na jej drodze znaleźli się dobrzy ludzie. Ma nadzieję, że teraz ona będzie mogła zrobić coś dobrego dla kogoś innego.

Przyszło także dużo ofert pomocy dla dzieci: ubranek i zabawek oraz propozycja przedszkola dla dzieci, mimo iż nie osiągnęły jeszcze wieku przedszkolnego. Wszystkie te oferty hospicjum Samarytanin przekazało panu Miłoszowi.

Odezwali się także nauczyciele ze szkoły zawodowej, do której chodziła Ewelina, dawny wychowawca chciał zorganizować pomoc dla rodziny Eweliny. Na pewno bardzo by się ucieszyła, ale nie zdążyliśmy jej przekazać tej propozycji.

Ewelina zostanie pochowana w najbliższą sobotę o godz. 11.00 w Starych Budkowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska