Fąfara nie przyszedł

Być może obecny prezydent ma ważniejsze sprawy niż wyborcy Kędzierzyna-Koźla - mówi Marek Wojciechowski, redaktor naczelny "Parku".
Z Fąfarą nie można też było skontaktować się telefonicznie.
Jorg i Sietczyńska przedstawili natomiast na antenie swoje poglądy na temat bezpieczeństwa, budownictwa i korzyści dla miasta po wstąpieniu do Unii Europejskiej.
- Przy 22-procentowej stawce podatku VAT na budownictwo trudno coś obiecywać - mówiła liderka GiP-u. - To, co może zależeć od samorządu lokalnego, to dbanie o pustostany i rozwój budownictwa komunalnego.

Komentarz
Warto się zastanowić
Tomasz Wróbewski
Za 2 dni wybierzemy prezydenta miasta Kędzierzyna-Koźla. Wczoraj wieczorem po raz pierwszy najpoważniejsi kandydaci na to stanowisko mogli przedstawić swoje poglądy w bardzo ważnych dla przeciętnego mieszkańca tematach. Nie skorzystał z tego urzędujący prezydent Wiesław Fąfara. Mimo późnej pory, nie pojawił się w studiu bez podania przyczyny i uprzedzenia o tym. Nie wiadomo, czy obleciał go strach. Czego można się jednak bać, mówiąc do mikrofonu swój program wyborczy?

- Konieczne jest odtworzenie substancji mieszkaniowej i pozyskanie pieniędzy na ten cel - informował z kolei Dariusz Jorg. W drugim temacie - bezpieczeństwie - kandydatka GiP-u oraz lider Centroprawicy jednym głosem zaproponowali budowę monitoringu w najbardziej newralgicznych punktach Kędzierzyna-Koźla. Sietczyńska proponowała także program zabezpieczenia przeciwpowodziowego miasta. Jorg deklarował z kolei pomoc policji i straży pożarnej. Zapewnił też, że doprowadzi do powstania świateł lub budowy ronda na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z obwodnicą.
W ostatniej części - dotyczącej Unii Europejskiej - Wiesława Sietczyńska zapewniła, że doprowadzi do pozyskania środków na ochronę środowiska, inwestycje komunalne (infrastruktura, budownictwo komunalne) oraz na pomoc małym i średnim przedsiębiorstwom. Według Jorga, pieniądze z Unii można wykorzystać na budowę dróg i autostrad oraz rozbudowę infrastruktury.