Feministka o gwałcie na prostytutce: VIP'om nie można odpuszczać

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
sxc.hu
Rozmowa z Urszulą Nowakowską, prawniczką i założycielką fundacji Centrum Praw Kobiet.

- Dziewczyna, która oskarżyła o gwałt Jarosława Okrągłego, potwierdziła w prokuraturze, że do takiego zdarzenia doszło, ale nie złożyła wniosku o ściganie sprawcy. Nie dziwi to pani?

- Dziwi, ale to nie pierwsza taka historia z jaką się spotykam. Nie wiemy co się wydarzyło w prokuraturze, jak przebiegała rozmowa z nią... Kilka tygodni temu zgłosiła się do nas kobieta, która poszła na policję, żeby zgłosić gwałt, ale wyszła stamtąd z płaczem, niczego nie zgłaszając. Funkcjonariusze mówili jej, że przed sądem będzie musiała odpowiadać na niewygodne pytania, sugerowali, że może nie warto nic zgłaszać, bo trudno będzie cokolwiek udowodnić. No i skutecznie ją zniechęcili.

- Kobieta, która oskarża opolskiego biznesmena trudni się prostytucją. To osłabia jej pozycję w walce o swoje?

- Nie, ale niewykluczone, że dano jej do zrozumienia, że gwałt w jej profesji jest wpisany w ryzyko zawodowe. To wystarczy, żeby zniechęcić. Na szczęście w styczniu zmieniły się przepisy i teraz to przestępstwo jest ścigane z urzędu. Problem w tym, że gdy doszło do zdarzenia o którym mówimy, one jeszcze nie obowiązywały.

- Dziewczyna, która miała zostać zgwałcona ma 18 lat. Jej rodzice nie wiedzą, czym się zajmuje. Mogła się obawiać, że kiedy sprawa trafi do sądu, oni o wszystkim się dowiedzą...

- Nie wykluczam, że postraszono ją wezwaniami, które będą przychodziły do domu i w końcu sprawa się wyda. Tego akurat nie powinna się obawiać, bo pisma nie muszą przychodzić na adres zameldowania, ale na ten, gdzie obecnie przebywa. Jeśli obawia się, że mężczyzna, którego oskarża, będzie miał wgląd do akt, znajdzie tam jej adres domowy i powiadomi o wszystkim rodziców, to i na to jest sposób. Może przed sądem zastrzec ten adres. Taka sprawa zapewne toczyłaby się za zamkniętymi drzwiami, więc nie ma też ryzyka, że nagłośnią ją media.

- Kobieta twierdzi, że sprawcą jest znany przedsiębiorca, były wiceminister. To chyba nie jest bez znaczenia?

- Niestety w Polsce tak jest, że wpływowe osoby mają przełożenie na różne instytucje. Ta dziewczyna może mieć przeświadczenie, że z nim nie wygra, ale uważam, że warto próbować. Zwłaszcza jeśli jej koleżanki mogą potwierdzić, że taki człowiek korzystał z jej usług. Jeśli zdecyduje się złożyć wniosek o ściganie, to może liczyć na nasze wsparcie.

Uważa pani, że powinna walczyć o swoje?

- Sprawcom przemocy, również tej seksualnej, nie wolno odpuszczać i to bez względu na to, jaką mają pozycję. Takie postępowanie sprawia tylko, że oni czują się bezkarni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska