- Były dni, że ze wsi trudno było wyjechać z powodu zablokowanej drogi - opowiada Adam Początek z Łąki Prudnickiej. - Nie zrobiono poboczy, dzieci do przedszkola muszą brnąć przez wodę i błoto. Obawiam się, że ta budowa jeszcze spowoduje problemy, choć zapewniono mieszkańców, że wykonawca daje 5 lat gwarancji.
Skanalizowanie dwóch wiosek było w tym roku największą inwestycją gminy Prudnik, dofinansowaną z unijnego funduszu Phare. W samej Moszczance wybudowano 15 kilometrów rur kanalizacyjnych. Prace prowadziły dwie firmy: Ekomel z Sulechowa oraz firma Jana Krożnowskiego z Jeleniej Góry, które podzieliły między siebie plac budowy. Z powodu obaw władz gminy, że termin końcowy będzie przekroczony, do budowy zaangażowano pod koniec kolejnych podwykonawców.
Opinia
Opinia
Zenon Kowalczyk, burmistrz Prudnika:
- Po przekroczeniu terminu zaczynamy wykonawcy naliczać kary, przewidziane w umowie. Firmom pozostało jeszcze wykonanie nawierzchni asfaltowej, uporządkowanie dróg i poboczy, utwardzenie dróg gruntowych. Gmina ma natomiast czas do końca stycznia, żeby dokończyć rozliczenie prac z funduszem Phare. Sami mieszkańcy powinni przyłączyć swoje domy do kanalizacji najpóźniej do czerwca 2007 roku.
- Termin wydłużono nam o 20 dni ze względu na dużą ilość prac dodatkowych - tłumaczy Janusz Kruchlik z Ekomelu. - Prace zasadnicze zostały wykonane w terminie. Pozostały nam tylko prace pomocnicze. Poprawiamy m.in. wjazdy do posesji. Tego nie można było przewidzieć w projekcie, bowiem dopiero po zdjęciu starej, poniemieckiej nawierzchni drogi okazało się, w jakim stanie jest jej podbudowa.
Jak wyjaśnia wykonawca, drogę miejscami trzeba było podnieść nawet o 20 cm, co teraz powoduje problemy ze zjazdem i z poboczami. Zostanie to jednak poprawione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?