[spis_tresci[[/spis_tresci]
Firmy faktoringowe wykupiły w okresie dziewięciu miesięcy tego roku wierzytelności na łączną kwotę 334,1 mld zł. To o 3,3 proc. mniej niż przed rokiem, kiedy to zanotowały obroty o wartości 345,6 mld zł.
Coraz więcej przedsiębiorców potrzebuje wsparcia i rośnie też liczba faktur
W czasie trzech kwartałów członkowie PZF obsłużyli 25,4 tys. firm, co oznacza wzrost o 7,8 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Przedsiębiorcy przedstawili do wykupu 19,8 mln faktur (o 21,5 proc. więcej niż przed rokiem) - wynika z podsumowania trzeciego kwartału, sporządzonego przez Polski Związek Faktorów (PZF).
– Rynek faktoringu pierwszy raz od wielu kwartałów odnotował niewielki spadek wartości obrotów rok do roku – komentuje Tomasz Boduszek, prezes Zarządu PragmaGO, zrzeszonej w Polskim Związku Faktoringu.
Klienci są, ale przynoszą faktury na niższe wartości. To przejaw stagnacji gospodarczej
Jak podkreśla ekspert, podobnie jak w poprzednim kwartale, niższa wartość obrotów wynika głównie z niższej średniej wartości faktury zgłoszonej do finansowania. Wpływ na to ma przede wszystkim sytuacja ekonomiczna.
– Gospodarka praktycznie nie rośnie (prognozowany wzrost gospodarczy to 0,2 proc. rok do roku), wciąż wysoka inflacja i dalszy spadek konsumpcji w trzecim kwartale 2023 mocno wpływają na sytuację przedsiębiorców i ich możliwości sprzedaży wytwarzanych dóbr i usług. Równocześnie zarówno liczba firm korzystających z faktoringu, jak i liczba zgłaszanych przez nie faktur rośnie – mówi Boduszek.
Czy biznes faktoringowy czeka trend spadkowy?
Pomimo również pozytywnych danych optymistą, jeśli chodzi o koniec roku, nie jest szef komitetu wykonawczego PZF Konrad Klimek.
– Klienci branży faktoringowej odnotowują spadek wolumenu sprzedaży, co dodatkowo wypływa na wartość obrotów generowanych przez spółki faktoringowe. W kolejnych miesiącach oczekujemy dalszych nieznacznych spadków obrotów naszego sektora – prognozuje Konrad Klimek.
Ekspert PZF uważa jednocześnie, że ta sytuacja powinna mieć jednak charakter przejściowy i od początku 2024 r. branża powinna wrócić na ścieżkę wzrostów.
–Wsparciem powinno być niewątpliwie odblokowanie środków z KPO, które napędzą gospodarkę, w tym firmy korzystające z
rozwiązań faktoringowych – dodaje Konrad Klimek, przewodniczący komitetu wykonawczego PZF.
Rynek szerzej otworzył się na mniejszych graczy. Nikt nie odrzuca już mikroprzedsiębiorców
Jak z kolei przypomina Tomasz Boduszek z PragmaGo, po faktoring sięga coraz więcej przedsiębiorców, również tych prowadzących małe, a nawet mikro biznesy. W obecnej, trudnej sytuacji, firmy poszukują łatwo dostępnych usług finansowych, które pozwolą na stabilizację biznesu i utrzymanie płynności finansowej na co dzień. Faktoring odpowiada na te potrzeby – podsumowuje Boduszek, prezes zarządu PragmaGO.