Fortuna 1 Liga. Zamienił Czechy na Opole, by jego kariera nabrała rozpędu. Jakub Habusta szybko stał się pewnym punktem Odry

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Jakub Habusta jest pewnym punktem Odry Opole prowadzonej przez Mariusza Rumaka. W większości dotychczasowych spotkań tego sezonu przebywał na boisku pełne 90 minut.
Jakub Habusta jest pewnym punktem Odry Opole prowadzonej przez Mariusza Rumaka. W większości dotychczasowych spotkań tego sezonu przebywał na boisku pełne 90 minut. Mirosław Szozda
Jakub Habusta jest jednym z filarów 1-ligowej Odry Opole w sezonie 2018/19. Mało który zawodnik cieszy się tak dużym zaufaniem trenera Mariusza Rumaka jak 23-letni defensywny pomocnik pochodzący z Czech.

W 12 meczach rozegranych jak dotąd przez Odrę w obecnych rozgrywkach Fortuna 1 Ligi, Habusty na boisku zabrakło tylko raz. Nie mógł wspomóc zespołu w zremisowanym 2-2 starciu z GKS-em Katowice z powodu nadmiaru żółtych kartek. W pozostałych przypadkach tylko raz wszedł na boisko z ławki (z Puszczą Niepołomice), a 10-krotnie przebywał na placu boju od pierwszej do ostatniej minuty. Zważywszy na fakt, że trener Rumak nie boi się dokonywać wielu roszad w składzie, to wyczyn naprawdę godny odnotowania.

- Na murawie czuję się pewnie, ale zarazem cały czas pamiętam, że droga do wyjściowego składu wiedzie przez udowadnianie swojej przydatności na każdym treningu - komentuje ze skromnością w głosie Habusta.

Zwykle jest on ustawiany tuż przed linią obrony, na pozycji defensywnego pomocnika. Ale były już w tym sezonie także chwile, kiedy występował w roli stopera.

- Już w Czechach zdarzało mi się zbierać doświadczenie na środku obrony, ale nie ukrywam, że zdecydowanie lepiej czuję się nieco wyżej - dodaje. - W Odrze praktycznie w ogóle nie trenuję jako stoper, ponieważ mamy na tej pozycji duży wybór graczy.

Obecny sezon jest dla Habusty drugim, jaki rozgrywa on w barwach klubu z Opola. Trafił do niego latem 2017 roku, po tym, jak drużyna wywalczyła promocję na zaplecze ekstraklasy. O stanie polskiej piłki klubowej nie wiedział wtedy zbyt wiele.

- Podpytywałem o to kilka osób, w tym Wernera Liczkę, z którego polecenia znalazłem się w Odrze - wyjaśnia Czech. - Po roku spędzonym w Opolu widzę już wyraźnie, że popularność rozgrywek 1 ligi jest tutaj znacznie większa niż w Czechach. Piłka nożna na tym szczeblu jest w Polsce znacznie baczniej obserwowana przez media. Ludzie też bardziej żyją futbolem. Zdarza się, że przypadkowe osoby zaczepiają mnie na ulicy, by życzyć powodzenia. W ojczyźnie z czymś takim się nie spotykałem.

Do opolskiego zespołu Habusta trafił z Sigmy Ołumuniec. To uznana marka na czeskim rynku, klub, który wielokrotnie występował w europejskich pucharach. Sam zawodnik nie czuł się jednak w nim spełniony.

- Rzadko dostawałem okazję do gry w pierwszej drużynie - zaznacza. - Zwykle występowałem jedynie w rezerwach i gdy po sezonie 2016/17 skończył mi się kontrakt, postanowiłem coś zmienić. Miałem kilka ofert od rodzimych klubów, ale nic mnie w Czechach nie trzymało i, nie mając nic do stracenia, ruszyłem za granicę.

W swoim piłkarskim CV pomocnik Odry ma też kilka występów w młodzieżowych reprezentacjach Czech, do lat 18, 19 i 21. Co ciekawe, jeden z jego kolegów z tamtych czasów występuje aktualnie w Lidze Mistrzów. Niedawno strzelił nawet dwa gole w meczu z CSKA Moskwa.

- Sporo zawodników z tamtych drużyn gra teraz w czeskiej ekstraklasie, ale wśród nich zdecydowanie wyróżnia się Michael Krmencik, napastnik Victorii Pilzno - przyznaje Habusta. - To najlepszy strzelec ligi czeskiej, o którego już walczy wiele lepszych zagranicznych klubów. Kiedy jednak występowaliśmy razem na boisku, to wcale jakoś szczególnie nie błyszczał. Nie spodziewałem się, że zajdzie tak daleko. Ale jego przykład tylko pokazuje, że w sporcie wszystko jest możliwe. Dlatego pora się wziąć za siebie, bo w końcu mam już 25 lat - kończy zawodnik z szerokim uśmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska