Fourcade przede wszystkim doskonale biegł, gdyż tak jak większość zawodników z czołówki na strzelnicy zaliczył jedno pudło na 20 strzałów.
Wygrana najlepszego zawodnika tego sezonu stała jednak pod znakiem zapytania, gdyż po niecelnym strzale podczas drugiej próby zajmował szóstą lokatę i tracił ponad 50 sekund do najlepszego. Kolejne strzelania miał bezbłędne, a tymczasem myli się rywale. Tak było z jego rodakiem Jeanem Guillaume Beatrix, Norwegiem Emil Hegle Svendsenem oraz dwoma “niespodziankami" w osobach Litwina Tomasa Kaukenasa (lider przed czwartym strzelaniem, na którym pomylił się trzy razy) i Łotysza Andrejsa Rastorgujevsa. Szanse miał też bezbłędny Austriak Dominik Landertinger, ale od początku biegł wolniej.
Z czasem sytuacja się unormowała i jedynym zagrożeniem dla Francuza był Niemiec Erik Lesser. Oddał dwadzieścia bezbłędnych strzałów, ale na ostatnim 4 km fragmencie biegu nie obronił 10 sekund przewagi. Ostatecznie do Fourcade'a stracił 12,2 sekundy. Trzeci był startujący z “jedynką" Rosjanin Jewgenij Garaniczew, ze stratą 34,5 sek.
Mistrz olimpijski w sprincie Norweg Ole Einar Bjoerndalen pudłował czterokrotnie i uplasował się dopiero na 34. miejscu.
Polacy nie zaskoczyli. Najlepszy Łukasz Szczurek, spudłował co prawda tylko raz, ale biegł bardzo wolno. Stracił prawie sześć minut i zajął 51. pozycję. Krzysztof Pływaczyk (5 karnych minut) był 77, Grzegorz Guzik - 86, a Łukasz Słonina - 87. Sklasyfikowano 88 zawodników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?