W 28. min spotkania Rafał Bobiński przejął piłkę z boku boiska i ostro ruszył w kierunku pola karnego. Po drodze niczym slalomista tyczki mijał kolejnych czterech rywali, aby na koniec idealnie dograć do Tomasza Robaka.
Temu nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w siatce. Bobiński w Grodkowie jeszcze kilka razy dał się we znaki miejscowym, a najbliżej powodzenia był w 63. min.
Wówczas po zagraniu Krzysztofa Niziołka uderzał z dwóch metrów, ale trafił w słupek. W innych okazjach przeważający goście nie mieli precyzji.
Pierwszą okazje zmarnował Dawid Bednarz, a w 36. min dwóch piłkarzy Sparty wyszło na jednego obrońcę GKS-u, a sytuacje wyjściem z bramki uratował Maciej Stopiński.
Gospodarze walczący o utrzymanie właściwie nie mieli okazji, choć w drugiej części utrzymywali się przy piłce.
W dobrych pozycjach znaleźli się jedynie Paweł Witkowski i Jarosław Doskocz, ale pierwszy spudłował, a drugi nie opanował piłki na 5. metrze. - Wygraliśmy zasłużenie, choć powinno być 3-0 - ocenił trener Sparty Marcin Krótkiewicz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?