Głogówek. Co dalej z zamkiem?

Krzysztof Strauchmann [email protected]
Spór o zamek w Głogówku ciągle trwa. (fot. Krzysztof Strauchmann)
Spór o zamek w Głogówku ciągle trwa. (fot. Krzysztof Strauchmann)
Głogówek. Po wyroku wrocławskiego Sądu Apelacyjnego szanse gminy rosną. Przejęcie zabytku z rąk prywatnego przedsiębiorcy może być jednak kosztowne.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował w środę, że spór prawny pomiędzy właścicielem zamku w Głogówku Robertem Majcherowskim a gminą Głogówek ma być jeszcze raz rozpatrzony przez Sąd Okręgowy w Opolu. Sprawa wraca do pierwszej instancji.

Zobacz: Głogówek. Gmina nadal walczy o zamek

- Właściciel zamku zawarł w 2005 roku z gminą umowę sprzedaży z prawem odkupu nieruchomości w określonych warunkach - tłumaczy sędzia Małgorzata Lamparska, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. - Sąd pierwszej instancji oddalił pozew gminy o nakazanie odsprzedaży, bowiem uznał, że nie spełnia on wymogów dotyczących odpowiedniej formy i terminu. Sąd Apelacyjny nie podzielił tego stanowiska. Wniosek skierowano do ponownego rozpatrzenia w kwestii wzajemnego rozliczenia stron.

Gmina ma teraz duże szanse na to, że za drugim podejściem zapadnie wyrok nakazujący Robertowi Majcherowskiemu zwrot zamku po cenie z 2005 roku (ok. 160 tys. zł). Sąd musi też rozstrzygnąć, czy gmina ma zapłacić właścicielowi dodatkowe odszkodowania.

Zobacz: Głogówek. Okoliczności sprzedaży zamku nie budzą zastrzeżeń prokuratury

- Według umowy gmina ma zwrócić pieniądze za każdy udokumentowany wydatek związany z remontem zamku - mówi burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz. - Jesteśmy gotowi oddać za te wydatki, na które będą faktury, a opłacone prace były uzgodnione z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Nie widzę powodu, żeby płacić za inne rzeczy. Ale oczywiście podporządkujemy się prawomocnemu wyrokowi sądu.

- Jestem osobą fizyczną. Nie muszę brać faktury za każdy wydatek związany z utrzymaniem albo remontowaniem posesji - odpiera Robert Majcherowski.

Przedsiębiorca spod Częstochowy jeszcze w 2008 roku przedstawił gminie informację, że której wynika, że wydał na zabezpieczenie zamku około miliona złotych. Faktur nie przedstawił, bo większość prac wykonał systemem gospodarczym.

- Widzę jedną możliwość rozstrzygnięcia tego sporu. Sąd powinien ustanowić biegłego rzeczoznawcę, który oszacuje wartość moich nakładów w tej nieruchomości.

Robert Majcherowski nie chciał komentować rozstrzygnięcia wrocławskiego sądu. Nie było go też na ogłoszeniu wyroku. Bardziej rozmowny był burmistrz Andrzej Kałamarz.

- Do ostatecznego rozstrzygnięcia, czy gmina jest właścicielem, nie podejmiemy żadnej decyzji o przyszłości zamku - mówi burmistrz. - Potem rozważymy wszelkie możliwe rozwiązania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska